NFZ uspokaja. 78 placówek wypowiedziało umowy
NFZ próbuje uspokajać informując, że tylko nieliczne placówki wypowiedziały pakiet onkologiczny. W skali kraju jest to w przypadku szpitali zaledwie 1,78 proc., tj. 9 placówek, a w przypadku Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej – 2,77 proc., czyli 69 placówek – podał NFZ.
Zapewnił, że w każdym oddziale pacjenci mają nadal zapewniony dostęp do placówek realizujących pakiet.
Fundusz podał też, że od początku roku do piątku wydano w sumie ponad 43,5 tys. kart szybkiej diagnostyki i leczenia onkologicznego. Najwięcej pacjentów otrzymało je w szpitalach – ponad 28 tys. W placówkach POZ wydano ich ponad 9 tys., a w AOS – 6 tys.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz mówi, że w całej sprawie nie chodzi o liczby, a poprawę systemu, który rzeczywiście miałby dać skuteczną możliwość leczenia onkologicznego.
– To, że tylko tyle procent wypowiedziało tę umowę, świadczyć może jedynie o tym, że desperacja wśród tej grupy była gigantyczna. Na pytanie, z dużego grona onkologów, kto z państwa jest zadowolony z pakietu onkologicznego? Nikt nie podniósł ręki. Podobna sytuacji miała miejsce po zadanym pytaniu: kto pozytywnie ocenia pakiet? Też, nikt nie podniósł ręki. NFZ mówi, że ten pakiet nie działa. Mało tego, że nie działa – wprowadza nierówności i podziały wśród chorych ludzi. Tak naprawdę pakiet onkologiczny sprowadził nie do poprawy losów chorych, ale rozbudowy biurokratycznych systemów sprawozdawczości i nadzoru nad tym, co robią lekarze – zaznaczył Maciej Hamankiewicz.
Placówki, które wypowiadają umowy na realizację pakietu onkologicznego wskazują m.in. na jego nieprzygotowanie. Twierdzą, że zamiast ułatwiać, utrudnia on opiekę nad pacjentem. Inne mówią o niewystarczającym do świadczenia usług z zakresu pakietu zaplecze sprzętowe i personalne. Wskazują też na brak zintegrowania systemu do wypełniania karty DiLO z bazą PESEL.
W marcu Ministerstwo Zdrowia ma ocenić pakiet onkologiczny. Dopiero wtedy zdecyduje o ewentualnej zmianie sposobu jego realizacji.
RIRM