[NASZ TEMAT] Kuba prosi o modlitwę

Na Kubie nadal trwają antyrządowe protesty. Sytuacja jest bardzo niestabilna, ponieważ do akcji wkroczyło wojsko, które aresztuje uczestników. Losy niektórych aresztowanych nie są znane. Jak przekazał nam mieszkaniec Hawany, „błagam was, módlcie się do Matki Bożej Miłosierdzia (Virgen de la Caridad – patronka Kuby red.) za Kubańczyków”.

W niedzielę doszło na Kubie do antyrządowych protestów. Pierwsi protestujący pojawili się w San Antonio de los Banos w Artemisie i szybko rozszerzyło się na cały kraj, obejmując ponad 60 miast. Obecnie w niektórych dzielnicach i miastach trwają pokojowe demonstracje, ale są one powstrzymywane przez kubański reżim, który odcina dostęp do telefonów i internetu, aby zablokować ludziom kontaktu z innymi krajami.

Z relacji mieszkańca Hawany, któremu udało się przesłać informację do Polski, wynika, że protestujący muszą zmierzyć się z wojskiem.

– Dzisiejszy dzień był bardzo intensywny. Mamy do czynienia z bardzo dużą ilością wojska. W niektórych częściach kraju nadal trwają demonstracje, nie z taką intensywnością jak wczoraj, ale demonstracje trwają. Represje wobec ludzi również trwają i jest też wielu, którzy są w więzieniach, a inni są zaginieni, ponieważ nie wiemy, gdzie zabrało ich wojsko. Przyszli nawet wczesnym rankiem i zabrali z domu seminarzystę i aresztowali go – poinformował.

Dodał, że sytuacja na Kubie jest bardzo niestabilna, dlatego prosi o modlitwę za Kubę.

– Proszę was, zwracam się do was, błagam was: módlcie się do Matki Bożej Miłosierdzia (Virgen de la Caridad – patronka Kuby – red.). Módlcie się dużo za Kubę – apelował mieszkaniec Hawany.

Powodem protestów jest najgłębszy od 30 lat kryzys gospodarczy. Kuba to kraj który, przede wszystkim utrzymuje się z turystyki, więc pandemia koronawirusa pogorszyła już i tak nie najlepszą sytuację.

O tym, jak wygląda życie na Kubie pisaliśmy [tutaj].

radiomaryja.pl