Narasta spór o dostęp do debaty prezydenckiej
Narasta spór o dostęp do debaty prezydenckiej. Telewizja Polska planuje ją na 12 maja, ale jak się okazuje, nie wszyscy dziennikarze będą mogli zadać pytania kandydatom.
Zgodnie z przepisami, w ciągu 15 dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, publiczny nadawca ma obowiązek przeprowadzić debatę z udziałem wszystkich kandydatów. TVP zaplanowała ją na 12 maja. Organizatorami mają być dziennikarze trzech stacji – TVP, TVN-u i Polsatu. Dostępu nie otrzymają inne redakcje, zarówno do udziału w debacie, jak i sygnału transmisyjnego, co jest sprzeczne z prawem – podkreślił przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Maciej Świrski.
– Jest to niedopuszczalne łamanie prawa, zarówno prawa obywateli do równego dostępu do informacji, jak i prawa dziennikarzy do relacjonowania ważnych wydarzeń społecznych – zaznaczył Maciej Świrski.
Przewodniczący KRRiT przypomniał, że to nie tylko kwestia standardów, ale obowiązujących przepisów.
– Przypominam, że konstytucja i prawo prasowe jasno o tym mówią. Wysuwane pod moim adresem groźby postawienia mnie przed Trybunałem Stanu nie zatrzymają moich działań w celu przywrócenia praworządności rynku mediów w Polsce – dodał przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Maciej Świrski wezwał TVP do pilnej zmiany decyzji. Gotowość współorganizacji debaty prezydenckiej z przejętą nielegalnie przez rząd Telewizją Polską, TVN-em i Polsatem zgłosiła Telewizja Republika.
TV Trwam News