M. Świrski: To nie przypadek, to próba sprawdzenia na ile Polacy są spolegliwi
Prezes Reduty Dobrego Imienia odniósł się do sprawy ponownego użycia przez włoską agencję Ansa sformułowania „polski obóz koncentracyjny” w odniesieniu do niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz.
„Polskim obozem koncentracyjnym” nazwano Auschwitz w depeszy z Bolonii na temat wczorajszej projekcji włoskiego filmu dokumentalnego o podróży młodzieży z okolic tego miasta w Emilii – Romanii do miejsca zagłady.
Poprzedni błąd znalazł się również w informacji Ansy z 16 stycznia o tym samym filmie.
W związku z często pojawiającymi się we włoskich mediach kłamliwymi sformułowaniami, Reduta Dobrego Imienia przygotowuje obecnie list protestacyjny.
– W tej chwili opracowujemy zdecydowany list protestacyjny, który udostępnimy publiczności także do podpisu. Ja z kolei kanałami dziennikarskimi będę także żądał przeprosin od prezesa tej agencji i na pewno to nie są przypadki związane z jakąś nieuwagą, czy czymś podobnym, to po prostu jest próba drażnienia Polaków, po to, żeby sprawdzić na ile jesteśmy spolegliwi. Agencje prasowe są serwisami publicznego zaufania, w związku z czym, jeśli taka kłamliwa depesza pojawia się w linii – jak się mówi językiem agencyjnym – agencji, redakcje bez sprawdzania mogą ten tekst zamieszczać, bo ufają agencji, że ona sprawdziła informacje. Dlatego jest to tak niebezpieczne i dlatego trzeba zdecydowanie reagować – relacjonuje Maciej Świrski.
W styczniu określenie „polski obóz” kilka razy pojawiło się we włoskich mediach. Do podobnego zdarzenia doszło również w ubiegłym tygodniu w dzienniku informacyjnym stacji komercyjnej Canale 5.
W sprawie natychmiast interweniowała ambasada RP. Po interwencji błąd został sprostowany.
RIRM