Narasta spór między Turcją a Syrią

Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, zapowiedział operację tureckich wojsk w Syrii. Jak oświadczył, przeprowadzone ataki powietrzne to dopiero początek.  

Ankara rozpoczęła operacje lotnicze w odwecie za atak bombowy w Stambule, w którym zginęło sześć osób. Za zamach obwiniła Powszechne Jednostki Ochrony, czyli kurdyjską milicję działającą na terenie Syrii.

Turcja już wcześniej przeprowadzała akcje wojskowe przeciwko kurdyjskiej jednostce. Wspomniana milicja to część zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu, którą Turcja, Stany Zjednoczone i Unia Europejska określają jako grupę terrorystyczną.

– Według najnowszych informacji, które otrzymaliśmy, pod ostrzałem znalazło się 471 celów – podał minister obrony Turcji, Hulusi Akar.

Turecki prezydent stwierdził, że jego kraj ma prawo rozwiązać swoje problemy w północnej Syrii i przeprowadzić tam ofensywę lądową przeciwko kurdyjskim bojownikom. Jesteśmy zdeterminowani, jak nigdy wcześniej, by zapewnić bezpieczeństwo naszej południowej granicy – zaznaczył Recep Tayyip Erdogan.

– Tureckie Siły Zbrojne prowadzą niezbędne działania w celu realizacji strategii stawiania czoła i eliminowania obecnych zagrożeń poza naszymi granicami. Kontynuujemy operację powietrzną i uderzymy na terrorystów z lądu w najbardziej dogodnym dla nas czasie –  oświadczył prezydent Turcji.

W odpowiedzi dowódca kierowanych przez Kurdów Syryjskich Sił Demokratycznych, Mazloum Abdi, zaznaczył, że jego formacje są gotowe do odparcia tureckiej ofensywy na lądzie.

„Wierzymy, że osiągnęliśmy poziom gotowości bojowej, dzięki któremu możemy udaremnić każdy nowy atak. Turcy nie będą w stanie okupować naszych kolejnych ziem” – zapewnił Mazloum Abdi.

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie konflikt na linii Turcja – Syria będzie przybierał na sile.

TV Trwam News