Min. J. Mosiński: Od 2014 r. Kreml wydał ponad 300 mln dolarów na ingerowanie w politykę innych państw, by realizować swoją politykę wpływów
Uważam, że tym bardziej należy sprawdzić wszelkiego rodzaju działania, w wyniku których wpływy interesów rosyjskich miały się dobrze w Unii Europejskiej. (…) We Francji, w Wielkiej Brytanii, w Niemczech podobne komisje funkcjonują i badają sferę wpływów rosyjskich w tych krajach, więc nie wiem skąd ten wrzask opozycji – powiedział minister Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek komisji weryfikacyjnej, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o komisji ds. zbadania wpływów Rosji na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. [czytaj więcej]
Prezydent @AndrzejDuda podpisał nowelizację ustawy o komisji do zbadania wpływów Rosji na bezpieczeństwo Polski https://t.co/HzqN7dToLp
— Radio Maryja (@RadioMaryja) August 2, 2023
– Powołanie komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów wynika z konieczności dokonania pewnej weryfikacji działań osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji strategicznych dla funkcjonowania państwa w ciągu ostatnich 15 lat. Jest to komisja, która zakresem działania obejmie również rządy Prawa i Sprawiedliwości z 2007 roku. Pamiętam ten czas, kiedy premier Jarosław Kaczyński kontynuował politykę w relacjach polsko-rosyjskich mającą na celu budowanie silnej suwerenności w zakresie bezpieczeństwa zewnętrznego, a także niezależnej polityki energetycznej. Wywoływało to oburzenie w kręgach, które sprzyjały Moskwie. Pamiętamy embarga na mięso do Rosji, negatywne reakcje, kiedy chcieliśmy budować element amerykańskiego systemu tarczy antyrakietowej. Złą rolę Rosji i przenikanie jej polityki do różnych obszarów dostrzegał śp. prezydent Lech Kaczyński – podkreślił min. Jan Mosiński.
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że członkami komisji nie będą politycy, ale eksperci.
– Będzie to komisja ekspercka. To jest to, co prezydent Andrzej Duda wniósł jako projekt nowelizujący ustawę. W komisji nie będą zasiadać politycy. (…) Tymczasem opozycja wściekle atakuje tę ustawę, obarczając ją fatalną nazwą „lex Tusk”. To nie jest ustawa przeciwko żadnej osobie – zauważył polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Warto zaznaczyć, że komisja będzie miała do zbadania obszerny materiał.
– Kontekst geopolityczny tylko potwierdza zasadność powołania i funkcjonowania komisji. To, że opozycja krytykuje powołanie komisji, przypomina mi sytuację, kiedy powołaliśmy komisję ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Wówczas prezydent Warszawy mówiła, że to jest bolszewicka komisja, niekonstytucyjna, ale żaden z polityków opozycji nie złożył wniosku do Trybunału, aby ten orzekł zgodność komisji z Konstytucją – mówił członek komisji weryfikacyjnej.
Tymczasem Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w związku z powołaniem komisji ds. rosyjskich wpływów.
– To kuriozalna decyzja Komisji Europejskiej, która wszczęła postępowanie naruszeniowe przeciwko Polsce. Opinia publiczna w Polsce chce komisji, chce, żeby zbadano sferę wpływów Kremla w Polsce. Widać, że politycy europejscy boją się tej komisji, bo ona jest zgodna z Konstytucją. (…) Od 2014 r. Kreml wydał ponad 300 mln dolarów na ingerowanie w politykę innych państw, polityków, organizacji trzeciego sektora, żeby realizować swoją politykę wpływów. Uważam, że tym bardziej należy sprawdzić wszelkiego rodzaju działania, w wyniku których wpływy interesów rosyjskich miały się dobrze w Unii Europejskiej. (…) We Francji, w Wielkiej Brytanii, w Niemczech podobne komisje funkcjonują i badają sferę wpływów rosyjskich w tych krajach, więc nie wiem skąd ten wrzask opozycji – podsumował uwagę gość Radia Maryja.
Całą rozmowę z min. Janem Mosińskim w audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl