Min. J. K. Ardanowski o proteście AGROuni: Jest to szukanie pretekstów, aby zaistnieć
Sądzę, że tu nie chodzi o żadne rozwiązywanie problemów rolniczych, chodzi raczej o to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak nie będzie tego pretekstu, to będzie inny pretekst. Jest to szukanie pretekstów, aby zaistnieć i ma to, moim zdaniem, absolutnie podłoże działalności politycznej, aktywności politycznej – wskazał szef resortu rolnictwa.
Rolnicy zrzeszeni w AGROuni manifestowali w środę w Warszawie. Gospodarze zebrali się rano na pl. Zawiszy, a później blokowali Rondo Dmowskiego. Stamtąd przeszli przed gmach parlamentu. Cześć z nich udała się także przed resort rolnictwa.
Wśród postulatów gospodarzy są m.in.: nałożenie na sklepy wielkopowierzchniowe obowiązku oferowania do sprzedaży produktów rolno-spożywczych z przynajmniej 51 proc. udziałem produktów pochodzenia i produkcji krajowej. Chcą też graficznego znakowania produktów rolno-spożywczych flagą kraju pochodzenia produktu.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ocenił, że protest ma charakter polityczny.
– Sądzę, że tu nie chodzi o żadne rozwiązywanie problemów rolniczych, chodzi raczej o to, żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak nie będzie tego pretekstu, to będzie inny pretekst. Jest to szukanie pretekstów, aby zaistnieć i ma to, moim zdaniem, absolutnie podłoże działalności politycznej, aktywności politycznej, a nie rozwiązywania problemów polskich rolników – wskazał minister Jan Krzysztof Ardanowski.
PO-KO chce odwołania ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. W Sejmie jest wniosek o wotum nieufności wobec szefa tego resortu.
Dziś wieczorem wnioskiem mają się nim zając posłowie. Minister rolnictwa powiedział, że poziom zarzutów we wniosku o wotum nieufności wobec niego jest żenujący.
RIRM