Mija termin na złożenie planu restrukturyzacji LOT w KE

Dziś mija termin na złożenie w Komisji Europejskiej planu restrukturyzacji LOT. Dokument do Brukseli ma wysłać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prezes LOT Sebastian Mikosz mówi, że jest to plan najlepszy z możliwych i taki, który daje spółce realną szansę na uzyskanie trwałej rentowności. Dodaje, że plan musi przekonać, iż pomoc publiczna dla spółki rzeczywiście ma na celu ratowanie firmy.

LOT otrzymał w grudniu ub. r. 400 mln zł i przeznaczył je na spłatę przedterminowych zobowiązań i pokrycie strat operacyjnych.

W maju KE warunkowo zatwierdziła udzielenie tej pożyczki. Nieoficjalnie jest mowa o tym, że LOT chce otrzymać kolejną transzę pomocy w wysokości 400 mln zł.

Poseł Maciej Małecki z sejmowej Komisji Skarbu mówi, że w przypadku PLL LOT mamy do czynienia z wieloletnim zaniedbaniem rządu Donalda Tuska i ministra odpowiedzialnego za nadzór nad spółką – trudno spodziewać się dobrych efektów.

–  Na konto LOT wpłynęło 400 mln zł. Dopiero po przelaniu tych pieniędzy resort zaczął zastanawiać się co dalej. Spółka wyprzedała majątek i pozbyła się w zasadzie wszystkiego co można sprzedać. Nadal nie widać efektów. Mam mocne obawy czy  kolejne działania rządu Donalda Tuska i prezesa Mikosza są działaniami przemyślanymi. Czy nie topimy kolejnych milionów złotych w spółkę, która nie przynosi korzyści – powiedział poseł Maciej Małecki.

Wiele wątpliwości wzbudzają również takie działania jak chociażby wycofanie się spółki PLL LOT z placówek w Ameryce Północnej, po tym gdy Kanada zniosła wizy dla Polaków; po tym gdy upadły węgierskie linie i wycofali się z tego rynku Czesi, a także Ukraińcy – zwraca uwagę poseł Maciej Małecki.

– LOT mógł być naturalnym przewoźnikiem Europy środkowo-wschodniej do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Spółka tego nie wykorzystała. Wydaje się, że głównym pomysłem zarządu były redukcje wśród pracowników. Tymczasem koszty pracowników w spółce LOT to niewiele ponad 8 proc.; w przypadku, gdy w europejskich filiach wynoszą ponad 25 proc. W związku z tym można odnieść wrażenie, że za błędy poszczególnych rad nadzorczych zapłacą właśnie pracownicy – podkreślił poseł Maciej Małecki.

Poseł obawia się, że w konsekwencji tych nieprzemyślanych działań LOT zostanie sprzedany, a Lufthansa przejmie nasz rynek. Zwłaszcza, że Parlament, a także prezydent dali zielone światło na sprzedaż większościowego pakietu akcji Polskich Linii Lotniczych LOT.

RIRM