Manifestacja „Kraków za Wyszehradem”
Patriotyczne stowarzyszenia zorganizowały w Krakowie manifestację „Kraków za Wyszehradem”. Jak podkreślają uczestnicy, decyzja rządu o przyjęciu nielegalnych imigrantów to jawne lekceważenie opinii narodu, odejście od stanowiska Grupy Wyszehradzkiej i tym samym podporządkowanie się rozkazom Brukseli i Berlina.
„Kraków za Wyszehradem” to wyraz solidarności z członkami tej grupy. Manifestację poprzedził symboliczny hołd.
– Manifestację poprzedziło złożenie przez przedstawicieli stowarzyszenia Studenci dla RP i stowarzyszenia Koliber, czyli jednych z organizatorów dzisiejszej manifestacji, kwiatów przy grobowcu króla Jana III Sobieskiego. Był to taki symboliczny wyraz ciągłości historycznej i oddanie hołdu – powiedział Maciej Skotnicki, wiceprezes Stowarzyszenia Studenci dla RP.
To właśnie Jan III Sobieski rozbił ogromną armię turecką i ocalił Europę przed najazdem muzułmanów. Dziś Europa stoi przed podobnym problemem, jednak jak wskazują organizatorzy, obecnie w Polsce brakuje głosu rozsądku.
– Nie może być tak, że gdzieś za naszymi plecami, niejawnie, są realizowane jakieś cele ukryte, które dla nas są głęboko bulwersujące. Jak to jest, że polski rząd z jednej strony podejmuje pewne ustalenia z naszymi partnerami, najbliższymi sojusznikami w tej części Europy, z Grupą Wyszehradzką, a z drugiej strony, w trakcie negocjacji toczących się w Brukseli, zupełnie zmienia o 180 stopni te ustalenia, przyjmując przyjmując dyktat płynący z Brukseli lub Berlina – mówił Mikołaj Pisarski ze Stowarzyszenia Koliber.
Premier Ewa Kopacz jeszcze na ostatnim szczycie Grupy Wyszehradzkiej deklarowała jednomyślne stanowisko grupy w sprawie sprzeciwu wobec narzuconych z góry kwot, opowiadając się za dobrowolnością w przyjmowaniu imigrantów-przypomina Paweł, jeden z uczestników pikiety.
– Premier Ewa Kopacz w ostatniej chwili zmieniła zdanie i tym samym zbulwersowała zarówno Węgrów, Czechów jak i Słowaków. Gdy my godzimy się na niemieckie warunki, właśnie niemieckie firmy we Władywostoku podpisują porozumienie z Gazpromem odnośnie zbudowania gazociągu Nord Stream2 – zwrócił uwagę Paweł.
Zgromadzeni studenci podkreślają, że priorytetem dla polskiego rządu powinna być pomoc Polakom ze Wschodu.
– Jest wielu Polaków, których trzeba z Donbasu ściągnąć i na to nie ma pieniędzy. Podczas kiedy ściągamy tutaj Arabów, pod osłoną powiedzenia, że są to biedni ludzie, a są to tak naprawdę młodzi mężczyźni, którzy są silni i po prostu zostawiają swoje rodziny po to, żeby jechać tutaj i podbijać Europę – powiedział Mateusz, uczestnik manifestacji.
– Nie podoba mi się to, że ściągamy do Polski ludzi odmiennych nam kulturowo, religijnie, którzy nie do końca będą chcieli się asymilować z nami, podczas gdy za naszymi wschodnimi granicami są ludzie, którzy są Polakami, którzy są tam nie, dlatego, że chcieli tylko, dlatego, że tak ich historia rzuciła. Powinniśmy dbać o to, żeby to oni wrócili w pierwszej kolejności do kraju, a nie ludzie obcy nam kulturowo – podkreśliła Agnieszka, uczestniczka manifestacji.
Marsz w ramach manifestacji „Kraków za Wyszehradem” ruszył z Placu Katyńskiego przez rynek główny w kierunku urzędu wojewódzkiego.
TV Trwam News/RIRM