fot. PAP/Kalbar

M. Mastalerek: W opinii prezydenta M. Kamiński i M. Wąsik są posłami

W opinii prezydenta Andrzeja Dudy, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami – podkreślił szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek w radiu RMF FM. „Postępowania marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wygaszeniem im mandatów doprowadzi do wielkiej awantury” – ocenił minister.

We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował o wydaniu postanowienia o zastosowaniu prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Obaj politycy PiS we wtorek po godz. 21.00 opuścili zakłady karne w Radomiu i Przytułach Starych [czytaj więcej].

„W opinii prezydenta Andrzeja Dudy panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są parlamentaryzmami, są posłami” – podkreślił Marcin Mastalerek.

„Niestety, postępowania marszałka Szymona Hołowni z wygaszeniem im mandatów doprowadzi do wielkiej awantury prędzej czy później, dlatego że jedna strona nie będzie uznawała ich mandatów, a druga będzie uznawała” – podkreślił prezydencki minister.

Zapytany, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mogą kandydować do europarlamentu, szef gabinetu prezydenta powiedział, że „to decyzja parlamentarzystów, a także partii, która będzie ich wystawiać”.

„Prezydent ułaskawił w ich taki sposób, że mają zatartą karę i mogą kandydować, gdzie tylko będą chcieli” – dodał.

Dopytywany – w kontekście doniesień „Gazety Wyborczej” – czy prezydent w ufa swojej ochronie, Marcin Mastalerek podkreślił, że „ufa w stu procentach”. Odnosząc się z kolei do artykułu, powiedział, iż „jest pewnie poziom kłamstw i manipulacji, których przekraczać nie wolno”.

„Mogę zapewnić, bo rozmawiałem wielokrotnie o tym z prezydentem, że jest zupełnie inaczej, niż opisuje to >>Gazeta Wyborcza<<. Prezydent ufa swojej ochronie osobistej i nie ma żadnych pretensji do funkcjonariuszy” – podkreślił.

20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności. 9 stycznia br. policja zatrzymała obu mężczyzn, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych.

PAP

drukuj