M. Korzekwa-Kaliszuk: Tzw. aborterzy ciągle próbują negować fakt, że zabicie nienarodzonego dziecka jest doświadczeniem traumatycznym, po którym kobieta potrzebuje wieloletniej terapii
Polityka rządu jest wprost nastawiona na to, aby w Polsce rozpowszechnić tzw. aborcję na życzenie. Tzw. aborterzy ciągle próbują negować fakt, że zabicie nienarodzonego dziecka jest doświadczeniem traumatycznym, po którym kobieta potrzebuje wieloletniej terapii – mówiła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik, psycholog, prezes Fundacji Grupa Proelio, w „Polskim punkcie widzenia” w Telewizji Trwam.
W Polsce 24 marca obchodziliśmy Narodowy Dzień Życia, a dziś Dzień Świętości Życia. Te dni mają przypominać jak ważna jest ochrona ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Tymczasem 8 marca br. w Warszawie tzw. aborcjonistki otworzyły pierwszą klinikę aborcyjną, w której kobiety mają uzyskać informacje, jak mogą zabić swoje nienarodzone dziecko. W Polsce takie działania są nielegalne, jednak nikt z obecnie rządzących nie reaguje.
– Obawiam się, że rządzący nie tylko przymykają oko, ale wręcz wspierają takie działania. Pomocnictwo w aborcji, także współsprawstwo i podżeganie, to są przestępstwa, które są w Kodeksie karnym. Nikt ich nie wypisał, nikt ich nie usunął, a mimo to nie widzimy zainteresowania tymi działaniami ani ze strony policji, ani prokuratury. Tzw. aborcjoniści działają coraz bardziej zuchwale i promują całkiem wprost swoje działania – podkreśliła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Gość Telewizji Trwam zwróciła uwagę, że ta pseudo-przychodnia jest przykrym znakiem tego, jak dziurawe mamy prawo, które mówi o ochronie życia, jednak nie jest ono szanowane. Mamy do czynienia z łamaniem konstytucyjnych zasad – dodała.
– Niestety minister zdrowia zdaje się nie przejmować Konstytucją ani wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i wydał rozporządzenie, w którym obliguje placówki szpitalne zajmujące się opieką okołoporodową do wykonywania tzw. aborcji pod groźbą utraty kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia. To nie są tylko groźby i straszenie, ale wiemy, że rzeczywiście szpitale, które próbują bronić się przed tzw. aborcją są napiętnowane do zrywania kontraktów i kar finansowych. To jest sytuacja bardzo niedobra i groźna, bo zastrasza się pracowników szpitali, lekarzy, położne, ale też dyrektorów i administrację szpitala. Warto podkreślić, że wolność sumienia jako jedno z podstawowych praw człowieka wpisane do naszej Konstytucji, przynależy każdemu człowiekowi. Mamy zagwarantowaną wolność sumienia w Konstytucji, czyli możemy nie zgadzać się na uczestniczenie w jakikolwiek sposób w działaniach, które są sprzeczne z sumieniem – tłumaczyła prezes Fundacji Grupa Proelio.
Dodała, że celem tzw. aborterów jest pozbawienie stanowisk dyrektorów szpitali, ordynatorów oddziałów i osób, które nie zgadzają się na zabijanie dzieci nienarodzonych.
– Niestety polityka rządu jest wprost nastawiona na to, aby w Polsce rozpowszechnić tzw. aborcję na życzenie. Nie jest też już dzisiaj żadną tajemnicą, że manipuluje się obowiązującym prawem, wykorzystując tak zwaną przesłankę psychiatryczną, czyli pod pozorem troski o zdrowie psychiczne kobiety dokonuje się tzw. aborcji na życzenie. Jednak trzeba przypomnieć jakie konsekwencje dla psychiki kobiety, a także dla całej rodziny, ma zabicie nienarodzonego dziecka – wskazała prawnik.
W Sejmie odbyło się spotkanie obrońców życia z całego kraju, podczas którego zostało przedstawione wiele ważnych faktów związanych z zabijaniem nienarodzonych dzieci.
– Występowali lekarze psychiatrzy, ginekolodzy, którzy pokazywali oparte o badania naukowe fizyczne i psychiczne skutki tzw. aborcji dla kobiet. To były fakty, z którymi nie da się polemizować, natomiast tzw. aborterzy ciągle próbują negować fakt, że zabicie nienarodzonego dziecka jest doświadczeniem traumatycznym, po którym kobieta potrzebuje wieloletniej terapii – akcentowała psycholog.
– W Hiszpanii tzw. aborterzy do zabijania dzieci nienarodzonych masowo wykorzystywali furtkę w postaci zagrożenia dla zdrowia psychicznego kobiety. Co wiązało się z tym, że liczba aborcji radykalnie wzrosła do stu tysięcy aborcji rocznie. Niestety w Polsce też obserwujemy rosnący trend i to nie jest żadne zaskoczenie, natomiast to jest do zatrzymania. Jeśli każda władza, czyli zarówno władza ustawodawcza, wykonawcza, jak i sądownicza poważnie potraktuje obowiązujące w Polsce prawo, to wtedy mamy szansę to zatrzymać. Na ten moment niestety nie widzimy woli, aby władza chciała się tym zająć – mówiła gość Telewizji Trwam.
Myślę, że żyjemy też w takich czasach, w których bardzo potrzebujemy promocji życia i nie mówię tutaj o pokazywaniu samych uśmiechniętych dzieci i rodzin, bo wiadomo, że życie tak nie wygląda i czasem jest pięknie, a czasem jest trudno, ale promujemy piękną rzeczywistość, jaką jest kochająca się rodzina, bo to jest najlepsze środowisko, w którym mogą wychować się dzieci – zakończyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
radiomaryja.pl