Ludzie honoru

W zamyśle sprawców mieli być skazani na zapomnienie, a zostali bohaterami. W Rzeszowie odsłonięto dziś pomnik płk. Łukasza Cieplińskiego i jego sześciu podkomendnych – działaczy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. To pierwszy pomnik poświęcony żołnierzom wyklętym w Polsce.

Uroczystość poświęcenia pomnika poprzedziła Msza św. w bazylice Wniebowzięcia NMP Ojców Bernardynów, gdzie Łukasz Ciepliński – bohater bitwy nad Bzurą – często się modlił.

Eucharystii przewodniczyli ordynariusz rzeszowski ks. bp Jan Wątroba oraz ks. bp Jan Niemiec z Kamieńca Podolskiego. Homilię wygłosił ks. infułat Józef Sondej, który przypominając historię WiN, podkreślał, że członkowie tej organizacji starali się bronić Naród przed sowieckim terrorem, ale biorąc pod uwagę represyjną politykę ówczesnych władz, wcale nie było to łatwe. Stąd wielu polskich patriotów, w tym również kolejne zarządy WiN, trafiało do więzień. Tak było z kierownictwem IV Zarządu Głównego WiN.

– Dobrze, że w Rzeszowie, skąd pochodzili, stanął pomnik, który będzie mówił o nich teraz i w następnych pokoleniach – mówił ks. Sondej.

Wiele uwagi poświęcił płk. Łukaszowi Cieplińskiemu, akcentując, że był to człowiek niezwykły, człowiek modlitwy, miłujący Boga i ludzi. Przypomniał o grypsach, które Ciepliński pisał z więzienia na warszawskim Mokotowie, a które przetrwały i są podstawą starań o wszczęcie jego procesu beatyfikacyjnego. Warto w tym miejscu przypomnieć treść jednego z takich grypsów, który Ciepliński niedługo przed śmiercią napisał do swojego synka Andrzeja.

„Odbiorą mi tylko życie, a to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, mój synku, to na niej możesz te słowa napisać. Żegnaj, mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję. Ojciec”.

Od życia ważniejszy był honor

Wskazując na pozostałych członków IV ZG WiN kaznodzieja podkreślił, że wszyscy byli ludźmi wyjątkowymi, ludźmi honoru. W osobistej refleksji ks. Sondej wyznał, że Mieczysława Kawalca i Józefa Rzepkę, którzy tak jak on byli uczniami I liceum w Rzeszowie, znał osobiście, gdyż chodzili do jednej klasy.

– Obaj byli ogromnie wierzący. Kawalec należał do ZHP i do Sodalicji Mariańskiej, a Rzepka miał trudniejsze warunki i należał tylko do Sodalicji – zaznaczył kaznodzieja.

W jego ocenie, wszyscy mogli uratować życie, wystarczyło, żeby podczas przesłuchań odwrócili się od dotychczasowej działalności i poszli na współpracę z komunistami. – Wypuszczono by ich natychmiast, obdarzając honorami i stanowiskami. Tego jednak nie uczynili – podkreślał ks. Józef Sondej.

Z przykrością stwierdził, że podobnych im patriotów, którzy potrafiliby zrezygnować z kariery i wygodnego życia dla dobra Ojczyzny, dzisiaj niestety brakuje.

– Jakże przykre jest to, że miliony Polaków muszą dziś emigrować za chlebem, bo w Polsce zniszczono kopalnie, stocznie i inne zakłady. Przykre jest to, że niszczy się psychikę Narodu, jego kulturę, poprzez fałszywą edukację, że filozofia genderowska jest wprowadzana do naszych szkół, gdzie depcze się Dekalog, który dla zachodniej Europy jest już nieważny – akcentował ks. Sondej.

Zaznaczył, że trzeba, aby i w czasach obecnych znaleźli się naśladowcy bohaterów, ażeby jak najwięcej Polaków zrozumiało, że nie można stać z boku i nie interesować się sprawami Narodu, Ojczyzny, Kościoła i wiary.

– Trzeba zabierać głos wszędzie tam, gdzie można się wypowiedzieć, i stanąć w obronie naszych środków przekazu: naszej Telewizji Trwam i Radia Maryja i czytać prasę katolicką, polską, którą mamy, i trzeba nam dziękować Panu Bogu, że jest taka prasa – zachęcał ks. infułat Sondej.

Pomnik, który zjednoczył wszystkich  

Wojciech Buczak, prezes Stowarzyszenia Komitet Społeczny Budowy Pomnika ppłk. Łukasza Cieplińskiego w Rzeszowie, podkreśla w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl, że monument, którego budowa rozpoczęła się w 2008 r., jest efektem współpracy wielu środowisk: samorządowców, polityków, ale także zwykłych ludzi, którzy wykazali się wielką ofiarnością. Przypomina, że Rzeszów ma szczególne prawo, aby czcić pamięć Cieplińskiego, tu bowiem żył i pracował, tu także mieszkały jego matka i żona. Podkreśla też determinację, odwagę i mądrość żołnierzy WiN.

– To byli ludzie, którzy metodami pokojowymi, inteligencją starali się uwalniać Polskę ze zniewolenia komunistycznego i za to zostali zgładzeni. Dopiero teraz o żołnierzach WiN zaczyna się mówić prawdę, bo w latach PRL albo w ogóle o nich nie mówiono, albo przedstawiano ich jako bandytów, zakłamując intencje, jakimi się kierowali – tłumaczy Wojciech Buczak.

Wykonany z brązu poświęcony żołnierzom wyklętym pomnik został usytuowany w centrum Rzeszowa na skwerze u zbiegu al. Cieplińskiego oraz ulic Moniuszki i Zygmuntowskiej. Monument autorstwa prof. Karola Badyny, artysty rzeźbiarza z Krakowa, składa się z ośmiu elementów. Tworzą go postać Łukasza Cieplińskiego, symboliczny gryps do rodziny i sześć popiersi członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN. Dzięki urządzeniom multimedialnym będzie można usłyszeć głos Łukasza Cieplińskiego.

Plac pod budowę pomnika przekazał Urząd Miasta Rzeszowa, który sfinansował także koszt uzbrojenia i zagospodarowania. Inwestycję finansowo wsparł również Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego. Pieniądze na budowę pomnika pochodziły ze zbiórki publicznej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Komitet Społeczny Budowy Pomnika ppłk. Łukasza Cieplińskiego w Rzeszowie. Z kolei popiersia sześciu podkomendnych płk. Cieplińskiego ufundowały samorządy, z których pochodzili, oraz prywatny sponsor z Dębicy.

Na ołtarzu Ojczyzny

Dowódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN zostali zamordowani. Wyrok zapadł 14 października 1950 r. po trwającym od listopada 1947 r. śledztwie. Świadkiem procesu był brat Józefa Batorego Franciszek, który miał wówczas 21 lat i podkreśla, że podstawą oskarżenia były sfabrykowane fakty.

– To była kpina z wymiaru sprawiedliwości. Rola, jaką odgrywali obrońcy, w niczym nie przypominała tej, którą znamy z dzisiejszych procesów. Oni ograniczali się tylko do prośby o łagodne wyroki, których treść i tak z góry była przesądzona. Pamiętam, że kiedy Łukasz Ciepliński próbował zwrócić sądowi uwagę, że jest kawalerem Orderu Virtuti Militari za zniszczenie 6 niemieckich czołgów, prokurator odebrał mu głos, argumentując, że mówi nie na temat – przypomina Franciszek Batory.

Ostatecznie na mocy orzeczenia Sądu Wojskowego w Warszawie siedem osób w tym procesie skazano na śmierć, jedną na dożywotnie więzienie, zaś dwie inne otrzymały wyrok 12 i 15 lat pozbawienia wolności. Orzeczone wyroki śmierci zostały wykonane strzałem w tył głowy 1 marca 1951 r. w  więzieniu mokotowskim. Życie na ołtarzu Ojczyzny złożyli Łukasz Ciepliński, Mieczysław Kawalec, Adam Lazarowicz, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Mord na członkach Zarządu Głównego WiN był działaniem zmierzającym wyłącznie do wyeliminowania przeciwnika politycznego i był wymierzony w osoby działające w interesie Narodu Polskiego, występujące w obronie jego podstawowych praw i wolności. Miejsca ich pochówków wciąż pozostają nieznane.

Dopiero w 1992 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego unieważnił wszystkie wyroki z 1950 r., a w 2007 r. prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie płk. Cieplińskiego najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego. Również z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego 1 marca, a więc dzień ich śmierci, od 2011 r. jest obchodzony jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Dzisiejsze uroczystości w Rzeszowie, którym towarzyszyły salwy honorowe, wieńce i kwiaty, zgromadziły przedstawicieli rodzin działaczy WiN, kombatantów, m.in. ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej ze Stanów Zjednoczonych, wojsko, młodzież, przedstawicieli MON i władz samorządowych. Obecny był prezes IPN Łukasz Kamiński, który zapewnił, że IPN zrobi wszystko, aby szczątki bohaterów zostały wydobyte z bezimiennych dołów śmierci, zidentyfikowane i godnie pochowane. List do uczestników uroczystości wystosował też prezes PiS Jarosław Kaczyński. Rodziny płk. Łukasza Cieplińskiego oraz jego najbliższych współpracowników odebrały awanse na wyższe stopnie wojskowe nadane pośmiertnie ich krewnym przez ministra obrony narodowej.

Rzeszowskie uroczystości związane z setną rocznicą urodzin Łukasza Cieplińskiego potrwają do 26 listopada. Ich zwieńczeniem będzie konferencja popularnonaukowa „Pro Memoriam Żołnierzom Wyklętym. Podziemie antykomunistyczne w Polsce 1944–1956” na Uniwersytecie Rzeszowskim.

Mariusz Kamieniecki

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl