Litwa chroni swoje granice przed nielegalnymi uchodźcami

Na granicy Litwy z Białorusią rozpoczęto budowę ogrodzenia z drutu kolczastego. Wszystko za sprawą rosnącej liczby osób, które próbują nielegalnie przekroczyć tę granicę.

Rośnie liczba osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę litewsko-białoruską. Litewski rząd twierdzi, że za przerzut migrantów odpowiada reżim Alaksandra Łukaszenki i jest to forma wojny hybrydowej, zorganizowany biznes, w który zamieszani są białoruscy urzędnicy i funkcjonariusze. Alaksandr Łukaszenka próbuje w ten sposób szantażować kraje UE, strasząc, że otworzy granice od swojej strony, a Europę zaleje fala emigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki. Litwa już otrzymała wsparcie Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej. Funkcjonariusze Fronetxu patrolują granice. Litewski rząd wysłał tam wojsko.

– Litewskie siły zbrojne będą zapewniały dodatkowe wsparcie straży granicznej. Wyślemy 100 żołnierzy do straży granicznej, aby ją wzmocnić – mówił kpt. Adrius Dilda z działu komunikacji litewskiego Sztabu Obrony.

W sobotę dołączy do nich kolejnych 260 żołnierzy. Ponad 600 km odcinek granicy zostanie także ogrodzony drutem kolczastym.

– Ta przeszkoda ma nam pomóc w kryzysie, z którym borykają się obecnie nasze patrole graniczne. Pozwoli im to trochę lepiej kontrolować najbardziej krytyczne miejsce na granicy – podsumował kpt. Andrius Dilda.

Minionej doby zatrzymano 37 osób, które nielegalnie przekroczyły litewsko-białoruską granicę. O większej niż zwykle liczbie prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią informują też polskie służby graniczne. Polska przekazała Litwie 38 nielegalnych migrantów próbujących dotrzeć na Zachód.

TV Trwam News