Kto zostanie premierem Wielkiej Brytanii?
Trwa wyścig o fotel premiera Wielkiej Brytanii. Boris Johnson pozostanie na stanowisku do czasu wyłonienia nowego kandydata. Jego rezygnacja wzbudziła radość na Kremlu i u Donalda Tuska.
Premier Boris Johnson podał się do dymisji w tle głośnego skandalu i masowych odejść z rządu.
– Wyraźnie jest teraz wolą Partii Konserwatywnej, że powinien być nowy lider – mówił Boris Johnson.
Nowy lider partii, a także premier Zjednoczonego Królestwa. Do tej pory chęć kandydowania zgłosiło kilkunastu posłów. Na razie nie ma wyraźnego faworyta, choć największe szanse na objęcie stanowiska ma obecny minister obrony, Ben Wallace.
– Pozwólmy kandydatom robić swoje. My zajmiemy się upewnianiem, że nasz kraj poradzi sobie z bieżącymi wyzwaniami – powiedziała Anne-Marie Trevalyan z Partii Konserwatywnej.
Według informacji, do których dotarł Financial Times, do wyborów w Wielkiej Brytanii ma dojść jeszcze przed początkiem września. Odejście z rządu premiera Borisa Johnsona wzbudziło radość na Kremlu. Wielka Brytania należy do ścisłej czołówki krajów, które przekazują Ukrainie największe wsparcie, w tym wsparcie wojskowe. Rosja ma nadzieje, że nowy rząd w Londynie będzie prorosyjski.
„Najlepsi przyjaciele Ukrainy odchodzą. Zwycięstwo jest zagrożone. To logiczne następstwo brytyjskiej arogancji i przeciętnie prowadzonej polityki. Zwłaszcza na forum międzynarodowym” – napisał wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew, dodając, że Rosja czeka na podobne wieści z Polski, Niemiec i krajów bałtyckich.
Radość opanowała nie tylko Kreml.
„Bez żalu żegnam się z premierem skandalistą, premierem, którego tak naprawdę – na koniec się okaże – jedynym dorobkiem był udział w wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej” – w takich słowach Borisa Johnsona pożegnał przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Niewiele wskazuje na to, by polityka Londynu wobec Ukrainy po odejściu Borisa Johnsona się zmieniła. Zapewnił o tym sam Boris Johnson, mówiąc, że rząd brytyjski dalej będzie wspierał Ukrainę w jej walce o wolność. Taką nadzieję wyraża również minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba.
„Jestem przekonany, że ktokolwiek zostanie premierem Wielkiej Brytanii, polityka i wsparcie Wielkiej Brytanii dla Ukrainy pozostaną niezmienione. Będziemy z nimi współpracować, a oni udzielą nam pomocy” – zaakcentował Dmytro Kułeba.
Za pomoc przekazaną Ukrainie dziękował premierowi Borisowi Jonhsonowi prezydent Wołodymyr Zełenski.
– Silne poparcie polityczne, mocne sankcje wobec Rosji, pomoc finansowa dla naszego państwa. Tylko na potrzeby bezpieczeństwa i obrony od 24 lutego przyznano ponad dwa miliardy funtów – podsumował Wołodymyr Zełenski.
Z Białego Domu także płyną zapewnienia, że rezygnacja Borisa Johnsona w żaden sposób nie wpłynie na relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Nie zmieni także kierunku polityki, jaką prowadzą państwa NATO wobec Rosji. Kierunek ten został określony na minionym szczycie Sojuszu w Madrycie. Rosję określono jako państwo wrogie.
TV Trwam News