fot. twitter.com/ArchKrakowska

Kraków: dziękczynienie za beatyfikację Michała Giedroycia

Błogosławiony Michał Giedroyć uczy nas, ludzi współczesnych (…), że prawdziwa wielkość człowieka pochodzi nie z tego, ile się czyni, ale jak się czyni – mówił podczas sobotniej Mszy św. w Krakowie Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych ks. kard. Angelo Becciu.

Prefekt przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas uroczystości dziękczynnych za beatyfikację żyjącego w XV w. Michała Giedroycia, patrona chorych, zakrystian i wspólnot życia konsekrowanego, które odbyły się w bazylice Mariackiej z udziałem m.in. nuncjusza apostolskiego w Polsce ks. abp Salvatore Pennacchio, a także biskupów z Litwy, jego rodzinnego kraju. Do krakowskiej świątyni przybili też potomkowie rodziny błogosławionego.

Jak podkreślił w homilii ks. kard. Angelo Becciu, Michał Giedroyć, chociaż pochodził z książęcego rodu, pełnił prostą funkcję zakrystianina, która została mu powierzona we wspólnocie zakonnej.

„Dbał o porządek w kościele św. Marka, wielbił nieprzerwanie Pana Boga, posłusznie wykonywał zlecone mu prace, dzielnie znosił przykrości i przeciwności losu. Wiódł życie proste i ubogie. Chociaż z racji swojego pochodzenia mógł otrzymać święcenia kapłańskie, zdecydował się pozostać +prostaczkiem+ jako brat zakonny, otoczony murem klasztoru” – przypomniał.

Papieski prefekt zaznaczył, że talenty jakie otrzymał polski błogosławiony, wykorzystał dla dobra innych. Główne drogi, na których realizował miłość bliźniego – przekonywał kardynał – nic nie straciły dzisiaj na swojej aktualności: wsłuchiwać się w głos drugiej osoby, przyjmować pukających do drzwi, wspierać jałmużną biednych i pocieszać strapionych.

„Tajemnica jego życia tkwi właśnie w prymacie Pana Boga: Jemu wszystko zawierzał i Jemu za wszystko dziękował. Nie zabiegał o rzeczy uważane za wielkie w oczach świata, ale kierował swoją uwagę na to, co jest najważniejsze, czyli na miłość Boga i na przyjaźń z drugim człowiekiem” – zaznaczył ks. kard. Angelo Becciu.

„Błogosławiony Michał uczy nas, ludzi współczesnych, którzy jesteśmy przytłoczeni tysiącami na pozór ważnych spraw, że prawdziwa wielkość człowieka pochodzi nie z tego, ile się czyni, ale jak się czyni” – podkreślił w homilii prefekt.

Zaznaczył, że bł. Michał jest dobrą nowiną dla tych wszystkich, którzy czują się nieszczęśliwi, zawiedzeni, odrzuceni, poranieni negatywnymi doświadczeniami życiowymi, i którzy utracili poczucie własnej godności.

„Im wszystkim wskazuje, poprzez przykład własnego życia, źródło prawdziwego szczęścia, a jest nim zaufanie i głęboka wiara w Pana Boga, który pomaga każdemu w przyjmowaniu własnych codziennych krzyży” – mówił duchowny.

Przypomniał, że sobotnia uroczystość dziękczynna, chociaż odbywa się w Krakowie, daje szczególną okazję do podkreślenia szczególnej więzi wiary i wzajemnej współpracy pomiędzy Polską a Litwą.

Michał Giedroyć – mówił prefekt – urodził się około 1420 r. niedaleko Wilna, zaledwie kilkadziesiąt lat po chrzcie swojej Ojczyzny. Tam również przeżył prawie 40 lat swojego życia, zanim przybył do Krakowa.

„Był przepięknym kwiatem, jednym z pierwszych, młodego Kościoła litewskiego, stając się następnie cennym darem dla ziemi polskiej” – ocenił ksiądz Kardynał.

Zwrócił uwagę, że uroczystość dziękczynienia za dar beatyfikacji Michała Giedroycia zbiega się ze wspomnieniem innej świętej, która zbliża do siebie te oba narody: św. Jadwigi, królowej Polski i wielkiej księżnej litewskiej. W sobotę przypada wspomnienie liturgiczne tej świętej oraz 22 rocznica jej kanonizacji, której dokonał św. Jan Paweł II w Krakowie.

Dekret papieża Franciszka o heroiczności cnót i potwierdzenia „kultu od niepamiętnych czasów”, czyli tzw. beatyfikacja równoważna Sługi Bożego Michała Giedroycia (1425-1485) została ogłoszona 7 listopada 2018 r.

Decyzja papieża oznacza wpisanie błogosławionego do kalendarza liturgicznego i zgodę na oddawanie mu czci w miejscach z nim związanych.

Jak podkreślił podczas uroczystości metropolita krakowski ks. abp Marek Jędraszewski, dzięki decyzji papieża Franciszka, „wielką radość przeżywają równocześnie dwa kraje, dwie ojczyzny – Polska i Litwa – które dały świętemu, katolickiemu i apostolskiemu Kościołowi bł. Michała Giedroycia”.

Przypomniał on, że wywodzący się z litewskich kniaziów Michał Giedroyć urodził się ok. 1420 roku w miejscowości Giedroycie, niedaleko Wilna. W wieku ok. 40 lat wstąpił na Litwie do zakonu Kanoników Regularnych od Pokuty, w Polsce popularnie zwanych markami. Niewiele później przybył do Krakowa, gdzie w klasztorze tego zakonu, u św. Marka, spędził ok. 25 lat. Tutaj też zmarł dnia 4 maja 1485 r.

Przez cały czas służył w klasztorze jako zakrystianin. Prowadził proste życie codziennej modlitwy, pracy, pokuty i miłości bliźniego. Słynął z tego, że małe rzeczy czynił w wielki sposób.

W Krakowie – zaakcentował ks. abp Jędraszewski – znalazł bliskich sobie duchowo ludzi, którzy byli dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi: św. Szymon z Lipnicy, św. Jan Kanty, św. Stanisław Kazimierczyk, Sługa Boży Izajasz Boner i Sługa Boży Świętosław Milczący.

„Dzięki nim wiek XV stał się prawdziwie szczęśliwym wiekiem Krakowa – +felix saeculum Cracoviae+” – mówił metropolita krakowski.

Michał Giedroyć pochowany jest w krakowskim kościele św. Marka.

PAP/RIRM/TV Trwam News

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl