Koniec kadencji Trybunału Konstytucyjnego
Dziś mijają kadencje trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Wojciecha Hermelińskiego, Marii Gintowt-Jankowicz i Marka Kotlinowskiego. Sejm wybrał w ich miejsce Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka. Jednak dotąd nie zostali oni zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę i nie są jeszcze sędziami Trybunału.
Niektórzy konstytucjonaliści obawiają się paraliżu prac Trybunału Konstytucyjnego.
Prof. Krystyna Pawłowicz, konstytucjonalista, mówi, że to będzie trudna sytuacja, ale nie uniemożliwi Trybunałowi Konstytucyjnemu orzekania, bo może on działać w mniejszych składach.
Ekspert dodała, że dużo większym problemem jest ustawa, na podstawie której wybrano nowych sędziów, ponieważ budzi ona zastrzeżenia konstytucyjne.
– Na końcu kadencji PO – zgodnie z wydaną przez siebie (korzystną dla siebie) ustawą, która umożliwiła jej obstawienie wszystkich stanowisk sędziowskich do końca tego roku, czym oczywiście naruszyła kompetencje przyszłego Sejmu, a tym samym Konstytucję – stworzyła sytuację bardzo trudną. Oczekiwanie dzisiaj, że prezydent Andrzej Duda zostanie włączony w tą niekonstytucyjną procedurę, jest – moim zdaniem – oczekiwaniem bezpodstawnym. Posłowie PiS-u zaskarżyli ustawę o Trybunale Konstytucyjnym do TK. Oczywiście muszą tutaj upłynąć długie terminy – podkreśliła prof. Krystyna Pawłowicz.
Mimo wątpliwości konstytucyjnych prof. Roman Hauser czuje się pewny tego, że już wkrótce zostanie sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Wysunięty przez PO kandydat na to stanowisko złożył wczoraj rezygnację z funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa. Decyzję uzasadnił właśnie wyborem na sędziego Trybunału.
W sumie 8. października Sejm wybrał 5 nowych sędziów Trybunału. Profesorowie Bronisław Sitek i Andrzej Sokala mają zastąpić sędziego Zbigniewa Cieślaka i Teresę Liszcz, których kadencja mija w grudniu, czyli w czasie kadencji nowego parlamentu.
Trybunał Konstytucyjny liczy 15 sędziów, którzy są wybierani przez Sejm na 9-letnią kadencję.
RIRM