Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przesłuchała byłego wiceministra aktywów państwowych

Przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych stawił się dziś były wiceminister aktywów państwowych, Tomasz Szczegielniak. Po południu planowane jest przesłuchanie byłego szefa MAP, Jacka Sasina.

Posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych zostało rozpoczęte od przywołania zeznań Artura Sobonia, dla którego przewodniczący komisji – Dariusz Joński z KO ­– domaga się kary trzech tys. złotych.

– Będziemy wzywać pana świadka Sobonia tak długo, jak będzie to potrzebne. Tak długo, aż odpowie na pytania – mówił Dariusz Joński, przewodniczący komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.

Przewodniczący Dariusz Joński sięgnął po opinię prawną, by przekazać, że nie pozwoli świadkom odczytywać zeznań z kartek i notatek, a świadkowie będą mogli po nie sięgnąć, ale tylko w takim zakresie, w jakim pozwoli na to komisja.

Przedstawienia podstawy prawnej dla takiej decyzji żądał od przewodniczącego dr hab. Przemysław Czarnek, poseł PiS.

– Przepis, który by mówił, że nie może korzystać z własnych notatek, nawet co do dat poszczególnych zdarzeń, przecież to jest skandal – powiedział dr hab. Przemysław Czarnek, poseł PiS, członek komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.

Przed komisją śledczą stawił się Tomasz Szczegielniak, b. wiceminister aktywów państwowych. Jego pierwsze słowa wywołały emocje.

– Czy pan rozumie, że swobodna wypowiedź nie polega na odczytywaniu z kartki? – pytał Dariusz Joński.

– Czytuje z kartki – odpowiedział były wiceminister.

Stanowisko przewodniczącego Dariusza Jońskiego poparł Jacek Karnowski z Koalicji Obywatelskiej. Co znowu wywołało burzliwą dyskusję.

– To jest wypowiedź panie przewodniczący Karnowski, a nie pisemne oświadczenie – zauważył dr hab. Przemysław Czarnek, poseł PiS, członek komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.

W kierunku świadka padały pytania o to, gdzie powstawały projekty, które zlecały Poczcie Polskiej przygotowanie wyborów korespondencyjnych.

– W Ministerstwie Aktywów Państwowych nie zostały sporządzone żadne decyzje. Zostały one sporządzone w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów – mówił Tomasz Szczegielniak, były wiceminister aktywów państwowych.

Tomasz Szczegielniak wskazywał, że dokumenty, jakie były wytwarzane w resorcie aktywów państwowych, miały charakter wstępny.

TV Trwam News