Komisja śledcza ds. VAT przesłuchiwała byłego szefa bydgoskiego UKS
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przesłuchuje dziś kolejnych świadków. Ponad 4 godziny trwało przesłuchanie byłego szefa bydgoskiego Urzędu Kontroli Skarbowej.
Zbigniew Stawicki pełnił funkcję do grudnia 2015 roku. Jednocześnie pracował w ramach zespołu eksperckiego ds. przestępczości VAT. Zespół wyliczył, że luka VAT to ok. 40 mld zł, jednak – jak przyznał świadek – były to wyliczenia bardzo uproszczone – nie były miarodajne ani nie posiadały walorów naukowych.
Świadek mówił, że tzw. odwrócony VAT, czyli jedno z najpopularniejszych narzędzi walki z przestępczością podatkową, nie był traktowany jako narzędzie skuteczne. Jednocześnie były szef UKS wskazał na opieszałość prokuratury – nawet przed złożeniem pierwszej kwartalnej deklaracji analityka mogła wyłapać pewne charakterystyczne cechy, mogące wskazywać na procedery sprzeczne z prawem. Rzadko jednak prokuratura wykorzystywała to narzędzie.
– Urząd Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy wnosił wiele cennych uwag, wniosków, korespondencji do Ministerstwa Finansów. Płynęły one z doświadczenia. Niestety, nie przekładały się na rzeczywistości, rozwiązania, które były wprowadzane. Pojawił się jednak nowy wątek: kwestia handlu prawami do emisji gazów cieplarnianych. Urząd Skarbowy w Bydgoszczy prowadził kontrolę skarbową jednej z firm z Torunia i nie stwierdził nieprawidłowości. Chwilę później okazało się, że giełda handlu gazami cieplarnianymi w Paryżu zawiesiła swoje notowanie, ponieważ nagle skoczyły tam obroty, a 80 proc. z nich ta firma wygenerowała – mówił Marcin Horała, szef sejmowej komisji śledczej.
Na dziś do złożenia zeznań wezwano także Beatę Rogowską-Rajdę, byłą zastępczynię dyrektora departamentu podatku od towarów i usług Ministerstwa Finansów.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM