Komisja Europejska nie ustaje w atakach na Polskę
Komisja Europejska kolejny raz atakuje Polskę za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Wtóruje jej polska opozycja. Z kolei rząd podkreśla, że Bruksela wykracza poza swojej kompetencje zapisane w traktatach.
Komisja Europejska wszczyna postępowanie przeciwko Polsce o naruszenie unijnego prawa.
https://twitter.com/VeraJourova/status/1547891334039498755
„Ogólne zasady praworządności i pierwszeństwa prawa UE muszą być przestrzegane przez wszystkie państwa Wspólnoty, ponieważ wszystkie one podpisały traktaty” – wskazała Vera Jourova, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej.
Chodzi o dwa orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego z ubiegłego roku. Wyroki mówiły jednoznacznie – krajowa konstytucja stoi ponad prawem unijnym. Bruksela jest innego zdania.
– UE ma kompetencje w określonych obszarach, a w innych obszarach może dawać, co najwyżej, zalecenia – mówił rzecznika rządu, Piotr Müller.
W relacjach z Komisją Europejską udało się załagodzić inny palący problem. Bruksela przyjęła polski Krajowy Plan Odbudowy. Na mocy projektu prezydenta Andrzeja Dudy zlikwidowano Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Był to jeden z warunków Komisji do uruchomienia środków. Tymczasem jej wiceszefowa Vera Jourova skrytykowała zmiany, a likwidację Izby nazwała niewystarczającą.
– Według mojej interpretacji w ustawie prezydenta Duda brak jest mocnych zapewnień, że sędziowie nie będą karani za ich decyzje – powiedziała Vera Jourova.
Jednak przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, zapewniała na początku czerwca, że prezydencka ustawa odpowiada na oczekiwania Brukseli. Polacy mają prawo do środków z KPO – zaakcentował Paweł Mucha, doradca Prezydenta RP.
– Kwestie związane z wypowiedziami pani przewodniczącej Very Jourovej, jak rozumiem, to są jej opinie osobiste, które nie odzwierciedlają stanowiska całej KE – mówił Paweł Mucha.
Komisji wtóruje Polska opozycja. Konflikt na linii Bruksela-Warszawa skończy się wtedy, gdy PiS przestanie niszczyć tzw. praworządność w Polsce – przekonywali politycy opozycji.
– Nastąpiła tylko zamiana tabliczki z Izby Dyscyplinarnej na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Będą zasiadali w niej sędziowie, których mandat był podważany przez KE i TSUE – oznajmił Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
– Próby walki z UE niezależnie od tego, że mamy swoje racje, ale bez próby dogadania się, bez porozumienia po prostu stracimy ogromną szansę dla młodych pokoleń – dodała Urszula Pasławska z Koalicji Polskiej
Do ostatnich doniesień z Brukseli i zarzutów wobec zmian w Sądzie Najwyższym odniósł się też prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.
– Oczywiście słyszę wszystkie wypowiedzi, że coś się znowu nie podoba. Mówię w tej swoje indywidualne zdanie, bo decyzji partyjnej nie ma, ale to zdanie jest krótkie: no koniec tego dobrego. My naprawdę wykazaliśmy maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych – mówił Jarosław Kaczyński.
Z kolei mec. Jacek Figurski zwrócił uwagę, że zarzuty Komisji Europejskiej wobec polskiego wymiaru sprawiedliwości to wyłącznie walka z rządem w Warszawie.
– Jest to wykorzystywane jako sposób do poniżania władz polskich. To, co jest robione w tej chwili przez Unie Europejską, przez jej władzę, to jest po prostu poniżanie – podsumował mec. Jacek Figurski.
Stąd nie dziwi postawa opozycji, która mówi jednym głosem z Brukselą.
TV Trwam News