Kolejny dzień bohaterskiej obrony Ukrainy

Siewierodonieck oraz trasa Lisiczańsk-Bachmut to aktualnie główne cele wojsk Władimira Putina, prezydenta Rosji. „Jestem wdzięczny wszystkim, których siłą dzisiaj jest nasze zwycięstwo jutro” – podkreślił Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.

W Donbasie trwają zacięte walki. Rosyjska armia używa tam najwięcej artylerii i sił ofensywnych.

– Siewierodonieck, Lisiczańsk, Awdijiwka, Krasnohoriwka i inne najgorętsze miejsca trzymają się. Nasi ludzie je trzymają. Jestem wdzięczny wszystkim, których siłą dzisiaj jest nasze zwycięstwo jutro – powiedział prezydent Ukrainy.

W Charkowie wzrosła intensywność rosyjskich ostrzałów – szczególnie na północnych peryferiach miasta. Wiele osób jest rannych.

– Okupanci gromadzą siły w kierunku Charkowa, w obwodzie zaporoskim. Znowu ostrzeliwują naszą infrastrukturę paliwową. Chcą pogorszyć sytuację paliwową. Oczywiście zareagujemy na to – zaznaczył Wołodymyr Zełenski.

Z dział artyleryjskich, wyrzutni rakietowych, czołgów i samolotów wojska Putina ostrzelały obwód doniecki. Zginęło co najmniej dwóch cywilów. 12 zostało rannych. Na celowniku nieustannie jest Lisiczańsk, nad którym kontrolę cały czas utrzymują siły Ukrainy. Miasto jest stale ostrzeliwane przez wojska rosyjskie. Po cichu ewakuowani są mieszkańcy.

Z obwodu ługańskiego Rosjanie wywieźli tysiące ton zboża i słonecznika. Według informacji armia rosyjska wzmacnia obronę przeciwlotniczą na tymczasowo zajętym terytorium obwodu chersońskiego. Tymczasem o potrzebie dozbrojenia Ukrainy w niemieckiej telewizji publicznej mówił minister spraw zagranicznych Ukrainy, Dmytro Kułeba. Szef resortu podkreślił, że jeśli Zachód zakończy dostarczać broń, Ukraina i tak się nie podda.

„Jeśli nie dostaniemy broni, to w porządku, będziemy walczyć łopatami, ale będziemy się bronić, bo wojna jest wojną o naszą egzystencję” – podkreślił  Dmytro Kułeba.

Rosyjskie lotnictwo przeprowadziło atak rakietowy na Oczaków w obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy. Jedna osoba zginęła, dwie zostały ranne. Tymczasem 50 ekspertów z Misji Doradczej Unii Europejskiej zaangażowanych będzie w badanie zbrodni wojennych Rosji. To grono osób z dużym doświadczeniem zdobytym m.in. w Afryce czy na Bałkanach.

„Zespół, który tworzymy, składać się będzie z osób mających doświadczenie w zbieraniu informacji z otwartych źródeł, takich, które specjalizują się w badaniu przestępstw seksualnych czy mają doświadczenie wojskowe” – poinformował Fredrik Wesslau, wiceszef Misji Doradczej Unii Europejskiej.

Rada Unii Europejskiej podjęła w poniedziałek decyzję o przedłużeniu na kolejny rok sankcji nałożonych na Rosję za aneksję Krymu i miasta Sewastopol.

TV Trwam News