Kolejna grzywna za używanie dwujęzycznych tablic na Litwie
Kolejną grzywnę musi zapłacić dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego za używanie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic: w języku litewskim i polskim.
Lucyna Kotłowska będzie musiała zapłacić 6 tys. litów czyli 1,7 tys. euro – tak orzekł sąd. Obie strony mają siedem dni na odwołanie się od orzeczenia. Jest to kara w pierwszej instancji, dlatego niewykluczone, że kolejne instancje podwyższą tę kwotę.
To nie pierwszy tego typu przypadek. W ostatnim czasie znacznie wyższą karę otrzymał Bolesław Daszkiewicz z rejonu solecznickiego. To skandal – mówi dr Bogusław Rogalski, doradca Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.
– To co dzieje się z karami nakładanymi na polską mniejszość narodową na Litwie za używanie dwujęzycznych nazw informacyjnych, nazw ulic, ale też używanie języka polskiego w sferze publicznej zakrawa na skandal, który niestety nie kończy się od kilkunastu lat. Te kary łamią podstawowe prawa człowieka, przede wszystkim konwencję ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych i etnicznych, którą Litwa podpisała i ratyfikowała, a której w żadnym względzie nie ma zamiaru wypełniać i nie wypełnia – podkreśla dr Bogusław Rogalski.
Od roku jest przygotowany projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka mniejszości narodowych w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy zwlekają jednak z przyjęciem ustawy. W ubiegłym tygodniu premier Litwy powiedział, że zrobią to w najbliższym czasie.
RIRM