Kiszczak nie stanie przed sądem
Czesław Kiszczak nie stanie przed sądem. Biegli uznali, że nie pozwala mu na to stan zdrowia psychicznego. Były szef MSW jest oskarżony w procesie, w którym odpowiada za wprowadzenie stanu wojennego.
Dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, mówi, że trudno jest polemizować z orzeczeniami lekarskimi, zwłaszcza jeżeli chodzi o stan zdrowia psychicznego osoby starszej.
Natomiast po raz kolejny wskazuje, że III RP nie rozliczyła komunistycznych zbrodniarzy, wtedy gdy był jeszcze na to czas.
– Ten proces należało zacząć wtedy, kiedy żył jeszcze niesławnej pamięci namiestnik sowiecki w Warszawie – gen. Jaruzelski. Trzeba było to kontynuować, dopóki żyli i byli w pełni zdrowia ci, którzy poddawali Polskę pod sowieckie panowanie i którzy do końca życia nie mieli ani wyrzutów sumienia, ani nawet – mówiąc szczerze – świadomości tego, w jaki sposób powstrzymywali polską rację stanu, realizując sowieckie interesy w Polsce. Teraz możemy tylko ubolewać nad tym, że osoba nr 2 w komunistycznym reżimie – gen. Czesław Kiszczak nie stanie już przed ludzkim sądem – stanie dopiero przed sądem Bożym – powiedział dr Jerzy Bukowski.
W 2012 r. Kiszczak został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2 lata więzienia w zawieszeniu za udział w grupie przestępczej przygotowującej stan wojenny.
W 2013 r. Sąd Apelacyjny zawiesił badanie apelacji z uwagi na złe zdrowie Kiszczaka. W lipcu 2013 r. Sąd Apelacyjny, na wniosek IPN, zlecił ponowne badania lekarskie byłego szefa MSW. Został on doprowadzony przez policję.
RIRM