Każdy miesiąc zwłoki to straty dla TV Trwam

Każdy miesiąc zwłoki w rozstrzygnięciu konkursu oznacza straty w zakresie możliwości pozyskania nowych widzów przez TV Trwam – stwierdziła poseł Barbara Bubula.

Była członek KRRiT podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej komisji innowacyjności wyraziła obawę, że konkurs będzie celowo przeciągany.

Na pytanie o termin rozstrzygnięcia konkursu zabrakło jednak konkretnej odpowiedzi. Członek KRRiT Stefan Pastuszek poinformował tylko, że wnioski zostały rozpatrzone pod względem formalnym. Niektóre podmioty mają je jeszcze uzupełnić. WIĘCEJ

Dopiero po tym rozpocznie się merytoryczna ocena wszystkich wniosków, co może wskazywać, że kwietniowy termin rozstrzygnięcia konkursu na MUX1 będzie trudny do dotrzymania.

– Czynnik czasu jest niesłychanie istotny, zwłaszcza że następują kolejne wyłączenia telewizji. I co się dzieje? Widzowie w kolejnych województwach napotykają w eterze nową jakość w postaci telewizji cyfrowej i tam jest kilkanaście stacji, które już istnieją, ale nie ma TV Trwam. Nawet jeżeli dojdzie do dobrego rozwiązania każdy miesiąc w rozstrzygnięciu – nie mówić o złu, które wyrządzono 2 lata temu – oznacza  straty w możliwościach pozyskania nowych widzów dla tego medium – powiedziała Barbara Bubula. 

Poseł Barbara Bubula swoje obawy uzasadniła ostatnimi badaniami rynkowymi. Wynika z nich, że wśród 20 najpopularniejszych stacji telewizyjnych w Polsce aż 15 nadaje program w naziemnej technologii cyfrowej.

– W ciągu dwóch lat wykształciła się pewna „ekstraklasa” stacji telewizyjnych, do której weszły dotychczas nawet nieistniejące stacje prezentujące merytorycznie bardzo słaby program. Ale sam fakt wejścia, bycia na bezpłatnym multipleksie cyfrowym, docierania do wszystkich gospodarstw domowych w Polsce uzyskały bonus w postaci zaciekawienia widzów. Ukazują to bardzo wyraźnie badania, co ma wpływ na zyski tych stacji – powiedziała poseł Barbara Bubula.

Konsekwencją poprzedniego konkursu są również wciąż organizowane marsze w obronie TV Trwam. Polacy nie zgadzają się bowiem z decyzją KRRiT, która odmówiła katolickiej stacji miejsca na multipleksie.

Najbliższy marsz odbędzie się już jutro w Gorzycach Wielkich. Manifestację poprzedzi Msza św. o godz. 17:00 w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Cały czas trwa także akcja zbierania podpisów pod protestem do KRRiT. Do dziś w biurze RM w Toruniu podliczono 2 mln 474 tys. 683 kopie podpisów.

RIRM