Katolicy pod presją

Z George´em O´Shea z Instytutu Małżeństwa i Rodziny Jana Pawła II w Melbourne oraz z Uniwersytetu Notre Dame w Sydney w Australii rozmawia Katarzyna Cegielska.

Panie Profesorze, jakie wyzwania stoją przed katolikami w Australii?

– Na tym etapie australijscy katolicy nie napotykają żadnych istotnych przeszkód prawnych. Jednak wyzwania ze strony wrogiej kultury sekularyzmu są podobne do tych pojawiających się w innych częściach świata. Na przykład, większość naszej tak zwanej elity kulturalnej – ludzi ze świata mediów, sztuki, oświaty oraz znaczna liczba polityków – jest czynnie wroga Kościołowi katolickiemu. Choć prawa naszego kraju nie godzą bezpośrednio w Kościół, to jednak poważnie szkodzą wartościom chrześcijańskim – mamy np. przepisy broniące tzw. prawa do aborcji i łatwego rozwodu. „Społecznie postępowe” stronnictwa polityczne (w szczególności Zieloni) agresywnie agitują na rzecz postmodernistycznych „reform”, takich jak wprowadzenie związków homoseksualnych, eutanazji, obowiązkowej edukacji seksualnej dla małych dzieci, ograniczenie populacji itd.

Czy w Australii istnieje polityka prorodzinna rządu?

– Podobnie jak we wszystkich krajach zachodnich, rodziny w Australii są pod presją. Na tym etapie nie jest to rezultat wyraźnej polityki rządu lub obowiązujących praw. Wyzwania są kulturowe, o których już wspomniałem. Rodziny mogą korzystać z pewnych ulg w systemie podatkowym, ale tradycyjna jednostka rodzinna jest pod presją. Są niestety podejmowane przez niektórych działania, aby przedefiniować znaczenie tradycyjnej rodziny – w sensie radykalnej moralnej równoważności. Roszczenia te idą w kierunku definiowania jako rodzina każdej grupy, która tylko okrzyknie się rodziną. Jak dotąd, grupy te były nieskuteczne, ale ich moc rośnie.

W tym roku Międzynarodowy Kongres w WSKSiM będzie poświęcony katolikom w sferze kultury. Jaką rolę odgrywają katolicy w Pana kraju w tworzeniu kultury i wpływaniu na nią?

– W sensie technicznym katolicy w Australii mogą swobodnie wpływać i tworzyć kulturę, nie ma praw wstrzymujących te działania. Niemniej jednak jak zamierzam pokazać w moim referacie podczas kongresu, istnieje kilka istotnych nacisków na katolików, aby uniknąć wdrażania zasad katolickich w życie publiczne. Istnieją po temu złożone historyczne powody, ale wiele z tych nacisków tłumaczy się koniecznością, by katolicy czuli się akceptowani w pluralistycznym społeczeństwie. Jak na ironię, niekatolicy mogą wyrażać swoje poglądy swobodnie i radykalnie, jak tylko chcą. Gdyby katolik chciał być tak radykalny, byłoby to odbierane i komentowane jako przejaw nietolerancji. Moim zdaniem, musimy zmierzyć się z tą krytyką i głosić „nadzieję, która jest w nas”.

Pierwsza Pana wizyta w Polsce związana była z udziałem w I Międzynarodowym Kongresie w Toruniu dotyczącym edukacji katolickiej. Co Pan zapamiętał z tego pobytu?

– Odwiedziłem Polskę w 2008 roku. Byłem wtedy oszołomiony ciepłem ludzi i pięknem krajobrazu, miast i miasteczek. Zainspirowało mnie oddanie tak wielu ludzi sprawie wiary katolickiej oraz ich chęć, aby zaznaczyć swoją obecność w kulturze. Bardziej niż cokolwiek innego poruszyły mnie jednak opowieści o polskiej historii – historii cierpienia i triumfu ludzkiego ducha wobec wyzwań, które są niemal niewyobrażalne tam, skąd pochodzę.

Jakie korzyści może przynieść kolejne kongresowe spotkanie w Toruniu?

– Nie chciałbym przeceniać swojego wystąpienia. Na pewno będę się więcej uczyć, niż sam wniosę. Niemniej jednak, mogę przekazać doświadczenie życia w kulturze agresywnie świeckiej i mimo to pozostania katolikiem. Mam trzy specjalności. Po pierwsze, z powodzeniem pracowałem z rodzicami, aby przeciwdziałać wpływowi nieodpowiednich programów edukacji seksualnej dla dzieci. Stworzyłem własny podręcznik dla rodziców, który został opisany w „L´Osservatore Romano” w grudniu ubiegłego roku. Podejrzewam, że jest to obszar, którym polski Kościół będzie musiał zacząć mądrze się zajmować, przygotowując przyszłość waszej młodzieży.

Po drugie, spędziłem większość życia, opracowując odpowiednie katechetyczne podejście do przekazywania wiary dzieciom. Podejmowałem ten temat jako nauczyciel i dyrektor w szkołach katolickich, a teraz jako profesor nadzwyczajny edukacji religijnej w dwóch głównych australijskich instytucjach katolickich – University of Notre Dame (Sydney) oraz w Instytucie Małżeństwa i Rodziny Jana Pawła II (Melbourne). Wreszcie nauczyłem się wiele z gorzkiego doświadczenia pewnych strategii, dotąd w sposób nieunikniony skazanych na porażkę w naszych zmaganiach w tzw. wojnach kulturowych. Trzeba to zmienić, doświadczenie porażki przekuć na sukces. Chciałbym podzielić się tymi doświadczeniami, ale – co ważniejsze dla mnie – chciałbym uczyć się od was i inspirować się waszymi doświadczeniami, tak jak wtedy, gdy byłem tutaj ostatnio.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl