Jest porozumienie ws. budżetu UE na lata 2014-20
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz i premier Irlandii Enda Kenny ogłosili porozumienie polityczne ws. nowego siedmioletniego budżetu UE – poinformował szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Szef KE powiedział, że jest „To dobre porozumienie dla Europy, jej obywateli i europejskiej gospodarki”. Z kolei przewodniczący PE zapowiedział, że „będzie walczył o poparcie dla tego porozumienia”.
Europoseł Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej, mówi, że polski rząd nie wynegocjował tego co obiecał, dlatego teraz Polsce pozostaje przyjęcie unijnego kompromisu.
– Negocjacje toczyły się o znacznie ważniejsze i większe środki, niż te które przyznano. To nie jest dla Polski najlepsze rozwiązanie. W świetle tego, co reprezentuje ten rząd i jakie jest jego ustosunkowanie do kwestii Polski na arenie europejskiej trzeba go po prostu przyjąć. Przyjmując ten budżet z nastawieniem, że to co mogliśmy wywalczyć niestety nie wywalczyliśmy, a to trzeba przyjąć tylko ze względu na to, że premier nie stanie na wysokości zadania – powiedział europoseł.
Zmiany proponowane przez Parlament Europejski nie są korzystne dla Polski – dodaje europoseł.
– Z punktu widzenia Parlamentu Europejskiego trzeba powiedzieć jednoznacznie, że każda zmiana, która byłaby wprowadzona byłaby nie po myśli Polski. Przede wszystkim byłaby nastawiona na politykę klimatyczną, redukcję CO2, walkę z ociepleniem klimatu – a to są bezpośrednio uderzenia w polską ekonomię, gospodarkę poprzez naciski, które są prowadzone w obszarach wyłączania z produkcji energii elektrycznej węgla i przechodzenie na gaz. W naszym przypadku i przy tak budowanej polityce oznacza to jeszcze większe uzależnienie od rosyjskiego gazu – zaznaczył europoseł Marek Gróbarczyk.
Zgoda PE jest konieczna, by uzgodnione w lutym przez przywódców państw Unii wieloletnie ramy finansowe na okres 2014-2020 weszły w życie. Eurodeputowani postawili jednak kilka warunków, od których spełnienia uzależnili poparcie dla budżetu.
RIRM