Jest nadzieja dla huty Sendzimira
Jest nadzieja dla krakowskiej Huty Sendzimira. W Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie doszło do podpisania porozumienia pomiędzy urzędem a Arcelor Mittal Poland. Na jego mocy Huta przekaże Skarbowi Państwa 300 ha terenu zakładu, a w zamian otrzyma prawo własności do innych 490 ha, które do tej pory były w jej użytkowaniu wieczystym.
Porozumienie, na podstawie którego Arcelor Mittal Poland zrzeka się części terenów na rzecz urzędu wojewódzkiego, w zamian otrzymując tytuł prawa własności do pozostałych terenów, ma przynieść korzyści zarówno dla przedsiębiorstwa, jak i dla miasta, które powiększy się o 300 hektarów.
W Nowej Hucie powstanie przestrzeń, w której rozwijać się będzie biznes oparty na nowych technologiach, związany z licznymi krakowskimi uczelniami. Swoją siedzibę będzie tam mieć najprawdopodobniej Kuratorium Oświaty i policja. To również – zdaniem związkowców i pracowników huty – pierwszy krok do podjęcia decyzji o modernizacji wielkiego pieca, od której uzależniona jest przyszłość całej części surowcowej w hucie Sendzimira.
– Jest wiele rzeczy, które wiążą się z istnieniem całej części surowcowej, całej huty w obecnym kształcie. To są również starania o środki z banku ochrony środowiska, to są nasze żądania likwidacji akcyzy, uwolnienia cen gazu, to jest m.in. to porozumienie – powiedział Roman Wątkowski, wiceprzewodniczący hutniczej „Solidarności”.
Jednak remont pieca – jak wskazuje rzecznik prasowy ArcelorMittal Poland Sylwia Winiarek – wymaga długofalowych przygotowań, a huta ma już coraz mniej czasu.
– Chcemy produkować stal w Polsce, natomiast musimy mieć do tego odpowiednie warunki, tak żeby nasza stal nie przegrywała w konkurencji ze stalą, która przyjeżdża do nas od naszych sąsiadów. Wszystko w rękach władz. Czekamy na wiążące ustalenia, rozmawiamy już od dosyć długiego czasu. Te rozmowy prowadzone są w bardzo dobrej atmosferze, natomiast nam już powoli kończy się czas – podkreśla Sylwia Winiarek, rzecznik prasowy ArcelorMittal Poland.
Od decyzji w sprawie modernizacji pieca uzależniona jest przyszłość tysięcy krakowskich rodzin.
– W przypadku, gdyby nie podjęto decyzji o remoncie wielkiego pieca, w tym momencie cała część surowcowa zostałaby zlikwidowana, a to groziłoby utratą miejsc pracy około 1,5 tys. samych pracowników huty, natomiast ze wszystkimi podmiotami powiązanymi z hutą i tu na miejscu, i tych na Śląsku to około 7 tys. ludzi. Byłby to dramat dla tej dzielnicy Krakowa – dodaje Roman Wątkowski.
TV Trwam News/RIRM