J. Olewiński: Przyszły rząd będzie chciał sowicie wynagrodzić ludzi, którzy byli na usługach sowieckiego totalitaryzmu i dążyli do uzależnienia Polski od Kremla

Pokolenia walczące za nasz kraj wyrzuca się na margines. Natomiast teraz ma się sowicie wynagrodzić ludzi, którzy byli na usługach sowieckiego totalitaryzmu i wszelkimi sposobami dążyli do uzależnienia Polski od Kremla – powiedział Janusz Olewiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych, więzień kwidzyński, we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Jednym z pierwszych posunięć przyszłego rządu Donalda Tuska będzie przywrócenie emerytur mundurowych osobom, które współtworzyły aparat represji PRL. Dotyczy to nawet 15 tys. osób – czytamy w artykule opublikowanym na stronie „Naszego Dziennika”. 

– Oni chcą przywrócić przywileje osobom, które pracowały i walczyły z ludźmi, którzy chcieli widzieć Polskę w gronie wolnych krajów. Za to siedzieliśmy w więzieniach. Za to też pozbawiano nas zdrowia, pracy i środków do życia. Wiele osób poniosło ofiarę za suwerenną Polskę. To ma być przekreślone. Nie chodzi tylko o pokolenie „Solidarności”. Trzeba liczyć to od II wojny światowej. Pokolenia walczące za nasz kraj wyrzuca się na margines. Natomiast teraz ma się sowicie wynagrodzić ludzi, którzy byli na usługach sowieckiego totalitaryzmu i wszelkimi sposobami dążyli do uzależnienia Polski od Kremla – zaznaczył Janusz Olewiński.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych przypomniał, na czym polegała praca aparatu bezpieki. Jak wskazał, „opierało się to na szantażu, zastraszaniu, kłamstwie, szczuciu jednych na drugich, pozbawianiu pracy, uniemożliwianiu awansu w pracy czy podnoszeniu kwalifikacji”.

– Studentów wyrzucano z uczelni. Stosowano napady, pobicia, a także skrytobójcze mordy. Teraz ogromne przywileje mają zostać przywrócone tym, którzy pracowali dla zniewolenia Polski – powiedział gość Radia Maryja.

Janusz Olewiński zwrócił uwagę również na inny pomysł, jaki może zostać zrealizowany przez przyszły rząd. Chodzi o zabijanie nienarodzonych dzieci.

– To antypolskie działanie. Uposaża się katów Polski i przyzwala na mordowanie dzieci. Taki los szykują nam dzisiejsi ludzie wybrani do władz. Historia się powtarza. Mieliśmy to w XVIII wieku, gdzie demokratycznie Sejm podjął uchwałę, że sąsiedzi mogą nas rozgrabić. To się będzie powtarzało – przekonywał więzień kwidzyński.

– Polska nie jest własnością żadnego pokolenia. Jest własnością pokoleń przeszłych, obecnego i przyszłych. Wszyscy jesteśmy właścicielami. Polska to nasz dom. Chcemy być gospodarzem we własnym domu. Przykre jest to, że tyle osób oddało głos na to, żeby Polska przestała istnieć, bo takie będą konsekwencje – dodał.

Duża część osób współpracujących z aparatem bezpieczeństwa w czasach PRL-u uzyskała już wyższe świadczenia, gdyż po ich stronie stanęły sądy. W tym kontekście przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych wyraził smutek w związku z tym, że „przez ponad 30 lat nie zrobiono porządku w sądach”.

– Na wysokości zadania nie stanęła ekipa, która ostatnio sprawowała władzę (…). Nie poddajemy się i nie rezygnujemy. Będziemy działać dla Polski na tyle, na ile będziemy mieli możliwości. Człowiek sprawdza się nie w pieleszach, tylko w trudnych sytuacjach – powiedział gość „Aktualności dnia”.

Rozmowa z Januszem Olewińskim dostępna jest do odsłuchania [w tym miejscu].

 

radiomaryja.pl