J. Mosiński o słowach W. Czarzastego dot. możliwości zmiany przewodniczącej sejmowej komisji rodziny: To typowy szantaż polityczny
Zawoalowane groźby szefa SLD to typowy szantaż polityczny – mówił poseł PiS Jan Mosiński, komentując słowa Włodzimierza Czarzastego. Chodzi o ewentualną zmianę na stanowisku szefa sejmowej komisji polityki społecznej.
– Odwołanie Magdaleny Biejat z funkcji szefowej komisji polityki społecznej może spowodować odwołania przedstawicieli PiS ze stanowisk w komisjach senackich – powiedział wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty na antenie Radia Zet.
W połowie listopada Magdalena Biejat z Lewicy Razem została wybrana na przewodniczącą sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. To efekt wcześniejszych ustaleń opozycji z partią rządzącą. Teraz ze strony Prawa i Sprawiedliwości pojawiły się głosy, iż rozważana jest możliwość odwołania Biejat. W komisji to partia rządząca ma większość. Szef SLD stwierdził, że formacja Jarosława Kaczyńskiego może zrobić co zechce, ale musi się liczyć z konsekwencjami.
– My jesteśmy w stanie zrobić to samo w Senacie – powiedział polityk.
Poseł Jan Mosiński zaznaczył, iż Włodzimierz Czarzasty pokazuje, że nie traktuje polityki i obywateli poważnie.
– Adekwatność pewnego rodzaju gróźb politycznych ze strony pana Włodzimierza Czarzastego jest w ogóle niesymetryczna, bo co ma wspólnego Senat i prace izby wyższej polskiego parlamentu do jednej z kilkudziesięciu komisji sejmowych? To jest więc typowy szantaż polityczny i ja się go oczywiście nie boję, bo pan Czarzasty, gdyby chciał zrealizować te swoje groźby, to wystawiłby się na daleko idącą śmieszność w stosunku do jego osoby. Uważam, że nie powinien wypowiadać takich słów, używać takich gróźb politycznych, bo one są raczej nie do zrealizowania – podkreślił poseł Jan Mosiński.
W komisji tej znajduje się obywatelski projekt #ZatrzymajAborcję. Tymczasem Magdalena Biejat popiera tzw. aborcję do 12. tygodnia życia dziecka nienarodzonego, a także finansowanie in vitro ze środków publicznych. Opowiada się też za zniesieniem klauzuli sumienia dla lekarzy i pielęgniarek.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM