Ilu uchodźców trafi do Polski?
Polska może przyjąć ok. 7 tys. uchodźców – poinformował wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rafał Trzaskowski. Nie jest to jeszcze wiążąca i ostateczna decyzja. Liczba ta może ulec zmianie.
Propozycja Komisji Europejskiej zakładała rozmieszczenie w Unii Europejskiej 120 tysięcy uchodźców docierających do Włoch, do Grecji i na Węgry, z czego do Polski miałoby trafić ponad 9 tys. osób.
Po wielogodzinnych rozmowach ambasadorów państw UE ustalono, że na razie kraje UE podzielą między siebie 66 tysięcy uchodźców docierających do Włoch i do Grecji.
Liczba 54 tysięcy osób, które miały zostać przesiedlone z Węgier, zostanie zachowana „w rezerwie”. Gdyby zachować wyliczenia KE, to na Polskę przypadałoby na razie 5 108 osób; od Węgier Polska miała przejąć 4 179 uchodźców i ta liczba byłaby w rezerwie.
Poseł Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych, zwraca uwagę, że choć liczby dotyczące relokacji się zmieniają, to wciąż nie ma pomysłu, jak rozwiązać kwestie uchodźców.
– Jeszcze kilka dni temu żyliśmy informacją o 12 tysiącach. Dziś jest to liczba 5-7 tysięcy. Jak widać wszystko jest płynne. Najbardziej niepokoi brak zasad, brak decyzji, jak zatrzymać tę falę imigrantów i co robić, aby te grupy ludzi, które żyją w tej chwili w obozach uchodźczych, pozostały jednak w tych obozach i nie przenikały do Europy, jak zabezpieczyć europejskie granice. W dalszym ciągu nie ma żadnych informacji, co zrobić, żeby rozwiązać kryzysy powstałe na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej – mówi poseł Witold Waszczykowski.
Według źródeł porozumienie nie będzie zakładać obowiązkowych kwot relokacji, przypisanych do poszczególnych krajów. Przeciwko tym kwotom najmocniej protestowały kraje Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry.
Po południu w Brukseli zbierają się ministrowie spraw wewnętrznych, by spróbować osiągnąć konsensus w sprawie propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej rozmieszczenia w krajach UE 120 tysięcy uchodźców.
RIRM