Gospodarka przechyla się w kierunku recesji

Nie ulega wątpliwości, że mamy zjazd gospodarki po równi pochyłej – powiedział poseł Zbigniew Kuźmiuk – ekonomista. Główny urząd statystyczny opublikował szacunkowe dane.

Z publikacji wynika, że Produkt Krajowy Brutto w I kwartale b.r. wzrósł o 0,4 proc. rok do roku oraz wzrósł o 0,1 proc. w ujęciu kwartał do kwartału. Zbigniew Kuźmiuk podkreśla, że biorąc pod uwagę dane o PKB z ubiegłego roku, widać że w naszej gospodarce utrzymuje się tendencja spadkowa.

– Pierwszy kwartał 2012 r. to był wzrost 3,5 proc., później to było zaledwie 2,3 proc.; w trzecim 1,3 proc. w czwartym 0,7 proc. W pierwszym kwartale 2013 roku jest to zaledwie 0,4 proc. Tu z dwóch ostatnich kwartałów poprzedniego roku doskonale wiemy, że spada konsumpcja, spadają także inwestycje a ciągnie nas tzw. wskaźnik eksportu netto, czyli szybsze tempo przyrostu eksportu niż importu. Wiemy, że to jest czynnik zależny od tego, co dzieje się poza granicami naszego kraju a tam dzieje się nie najlepiej. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli tendencje się utrzymają to naprawdę w polskiej gospodarce będziemy mieli do czynienia z recesją – podkreśla Zbigniew Kuźmiuk.       

Dziś także minister Pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że resort przygotowuje reformę urzędów pracy. Dodał, że zakłada ona m.in. współpracę ośrodków pomocy społecznej z urzędami pracy oraz oddzielenie ubezpieczenia zdrowotnego od statusu bezrobotnego.

Tu najprawdopodobniej chodzi o manipulację statystyką – akcentuje poseł Zbigniew Kuźmiuk.

– Oczywiście jeżeli wyłączymy wszystkich, tych którzy rzeczywiście znajdują się na tej liście głównie dla ubezpieczenia zdrowotnego to w sztuczny sposób obniżymy poziom bezrobocia, tyle tylko, że nie będzie to odzwierciedlało realnych zjawisk w kraju. Co więcej, w przymuszaniu urzędów pracy do efektywnego wydawania środków na aktywne formy ograniczania bezrobocia, bardzo często będzie to wręcz uniemożliwiało użycie środków z Funduszu Pracy. W bardzo wielu powiatach jest tak, że nie ma wręcz przedsiębiorców, którzy gotowi byliby zaryzykować i przyjąć bezrobotnego finansowanego przez pierwsze pół roku z Urzędu Pracy w sytuacji, kiedy po tym pół roku mają mu zagwarantować stałe miejsce zatrudnienia – wskazuje Zbigniew Kuźmiuk.

RIRM