Górnicy z „Kazimierza Juliusza” walczą o zabezpieczenia
Trwają rozmowy w sprawie zabezpieczeń dla górników z Sosnowieckiej kopalni Kazimierz Juliusz. Ma ona zostać zamknięta z końcem września. Górnicy zajęli hol główny budynku kopalni. Przedmiotem sporu są umowy, jakie dostaną pracownicy po przejściu do innych zakładów.
Kopalnia wchodzi w skład Katowickiego Holdingu Węglowego, który obiecał górnikom pracę w innych kopalniach oraz umowy na czas nieokreślony. Jednak po wczorajszym spotkaniu w siedzibie kompanii, górnicy mówili, że nie mogą być pewni swojej przyszłości.
Jak mówi Kazimierz Grajcarek, przewodniczący sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność, kopalnia Kazimierz Juliusz zostanie zlikwidowana wcześniej niż to ustalono.
– Poprzedni zarząd doprowadził do skandalicznej sytuacji w kopalni i dziś związki zawodowe dopominają się o to, żeby właściciel, którym jest Holding Węglowy, przejął pracowników łącznie ze wszystkimi ich uprawnieniami, które nabyli w tej kopalni. Dopominamy się o to ponieważ Holding jako właściciel, nie dopilnował zarządu. Tą sprawą prawdopodobnie będą się zajmowały organy ścigania – zaznaczył Kazimierz Grajcarek.W sierpniu przedstawiono plan naprawczy dla Katowickiego Holdingu Węglowego. Zakładał on uzyskanie środków niezbędnych na dofinansowanie spółki. Innym założeniem jest „racjonalizacja zatrudnienia oraz urealnienie kosztów wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych”. Ma się to odbyć właśnie poprzez sprzedaż kilku kopalń, w tym kopalni Kazimierz Juliusz.
RIRM