W. Gadowski: został przełamany przegniły do cna i zdegenerowany establishment
W wywiadzie dla portalu RadiaMaryja.pl redaktor Witold Gadowski ocenił wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych i podkreślił, że zwycięstwo Donalda Trumpa nad Hillary Clinton jest zwycięstwem prawdziwego elektoratu nad siejącym propagandę establishmentem.
Mateusz Antczak: Jak ocenia Pan wybory prezydenckie w USA?
Witold Gadowski: Patrzę na to bardzo optymistycznie. Po pierwsze, został przełamany przegniły do cna i zdegenerowany establishment. Przyszedł człowiek z zupełnie innego wymiaru, który odda bardzo dużo władzy gubernatorowi Pence’owi. Należał on do TEA Party (pol. Partia Herbaciana) Republikanów, a więc Pence jest konserwatywnym Republikaninem. On będzie uprawiał politykę, co nastraja mnie bardzo optymistycznie. Po drugie, Donald Trump spotkał się z przedstawicielami Polonii, czego nie zrobiła Hillary Clinton. Jest to być może tylko symboliczne, ale dla nas bardzo ważne spotkanie. Myślę, że głos Polonii będzie bardziej słyszany przy Donaldzie Trumpie niż przy Clinton. Po trzecie, mam nadzieję, że Donald Trump doprowadzi do unormowania polityki wobec Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Myślę, że wszystko to, co zepsuł Barack Obama, będzie teraz naprawiane, może bardziej przez Pence’a, ale pod nadzorem Donalda Trumpa.
MA: „Deja vu” – to chyba dobre określenie do amerykańskich wyborów. W Polsce mieliśmy rok temu niemal identyczną sytuację, w której media przewidywały zwycięstwo kandydata partii lewicowo-liberalnej. Tu było podobnie. W obu przypadkach wyniki okazały się wręcz szokiem dla establishmentu.
WG: Sondaże i przedstawiciele opinii publicznej odgrywały rolę tub propagandowych. Próbowano złamać amerykańskie społeczeństwo za pomocą machiny medialnej. To się nie udało i jest to bardzo optymistyczne. Co by nie powiedzieć o Donaldzie Trumpie, to jest tryumf prawdziwej machiny demokratycznej.
MA: Czy ci, którzy sieją propagandę, wierzą jeszcze w taki sposób zdobywania władzy?
WG: Dziś przekonaliśmy się, że upadł system, którym zniewalano wyborców. Potrzeba zmian jest tak duża, że w różnych punktach świata dochodzi do głosu prawdziwy elektorat. Mieliśmy z tym do czynienia na Węgrzech, później w Polsce, w Austrii – jak się okazało – będziemy mieć z tym do czynienia, ale najważniejsze, że w Stanach Zjednoczonych odbywa się ten proces, bo jego skala odbije się na całym świecie.
MA: Prezydent Andrzej Duda pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach. Jak Pana zdaniem będzie wyglądała współpraca na linii Polska-USA?
WG: Wbrew obawom sądzę, że będzie wyglądała bardzo dobrze. Trumpowi dorabiano „gębę” prorosyjską. Proszę się zastanowić, czy Rosjanie mając takie aktywa – jak przedstawiano, że Trump jest człowiekiem Rosji – tak mocno nagłaśnialiby swoje poparcie dla niego? Moim zdaniem to była akcja odstraszania od Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych i ta akcja się nie powiodła. Myślę, że Trump będzie jednak bardziej zdroworozsądkowy niż typowa przedstawicielka establishmentu Hillary Clinton.
MA: Szef MSZ Witold Waszczykowski pytany, „czy mamy swojego człowieka w otoczeniu Donalda Trumpa”, stwierdził, że dopiero „trzeba będzie uruchomić wszystkie kanały”. Czy Pana zdaniem ta sytuacja jest powodem do ewentualnego zdymisjonowania Witolda Waszczykowskiego?
WG: Oczywiście. Witold Waszczykowski powinien zostać zdymisjonowany. Moim zdaniem polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przespało amerykańską kampanię. W otoczeniu Donalda Trumpa byli ludzie powiązani z Polonią. Jeden z pierwszych kreatorów jego kampanii wyborczej nosił polskie nazwisko. Przespano to i jest to bardzo duże zaniedbanie. Reakcja „po” jest zawsze gorsza niż reakcja „przed”. Polski MSZ nie wykazał się dalekowzrocznością.
RIRM