Ferie w czasie pandemii
W Polsce trwają ferie z szeroką ofertą zajęć dla dzieci i młodzieży, zorganizowanych w reżimie sanitarnym, często zdalnie. Po feriach prawdopodobny jest powrót do budynków szkolnych przynajmniej części uczniów.
W Polsce rozpoczęły się ferie. Nie są one takie, jakie były w latach minionych. Nie ma wyjazdów na narty czy różnego rodzaju obozów. Wiele instytucji stara się uatrakcyjnić uczniom wolny czas. Główny Inspektorat Transportu Drogowego wspólnie z Ministerstwem Edukacji i Nauki zorganizowało zajęcia on-line o bezpieczeństwie na drodze.
Inauguracja pierwszej lekcji online o bezpieczeństwie na drodze z udziałem Ministra Edukacji i Nauki @CzarnekP, wiceminister @MarzenaMachalek oraz szefa @ITD_gov. W lekcji uczestniczyli uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 5 w #Świdnik, którzy biorą udział w półkolonii #ferie2021 pic.twitter.com/sjy5KbMUNi
— Ministerstwo Edukacji i Nauki (@MEIN_GOV_PL) January 5, 2021
Dwa feryjne tygodnie szybko miną. Dlatego już dziś wielu uczniów i rodziców zadaje sobie pytanie, czy po 17 stycznia będą normalne lekcje w szkołach. Dziś na to pytanie nie ma niestety jeszcze odpowiedzi. Wszystko zależy od ilości zakażeń. Jeśli będzie powrót, to dzieci najmłodszych z klas 1-3 szkoły podstawowej – poinformował minister zdrowia, Adam Niedzielski.
– Będziemy w ostatnim tygodniu ferii przeprowadzali akcję testowania wśród nauczycieli klas 1-3 po to, żeby przygotować się na ewentualność (bo to nie jest jeszcze przesądzone) powrotu do szkół – powiedział Adam Niedzielski.
Zdalne nauczanie jest szczególnie dotkliwe dla maluchów i ich rodziców – zauważyła Małopolska Kurator Oświaty, Barbara Nowak.
– Rodzice, zwłaszcza dzieci młodszych, są bardzo zmęczeni pomaganiem swoim dzieciom w uczeniu się, w odrabianiu lekcji, w całym cyklu nauczania. To wszystko, co dzisiaj jest, wydaje się, że zdecydowanie zbyt długo trwa – wskazała Barbara Nowak.
Kontakt bezpośredni jest korzystny dla najmłodszych pod względem zdrowia fizycznego, psychicznego i społecznego. Dzieci wówczas lepiej się rozwijają – przypomniała psycholog społeczny, dr Krystyna Kmiecik-Baran.
– Kontakt dzieci ze sobą jest pożądaną sprawą. I jeśli istnieje jakakolwiek możliwość, by dzieci były w ławkach szkolnych, a nie siedziały za komputerem, jest ona dla ich rozwoju pod każdym względem korzystna – powiedziała dr Krystyna Kmiecik-Baran.
W następnej kolejności prawdopodobnie powrócą do szkół ósmoklasiści i maturzyści. Poza aspektami psychologicznymi ważne jest przygotowanie uczniów do całościowego sprawdzenia ich wiedzy – wyjaśniła rzecznik Ministerstwa Edukacji i Nauki, Anna Ostrowska.
– Również z troską patrzymy na uczniów klas ósmych i maturzystów. To wyjątkowy czas w ich edukacji, ponieważ przygotowują się do egzaminów. W związku z tym spojrzenie na nich również przez nauczyciela i nauka w trybie stacjonarnym jest niezwykle ważna. Dzięki kontaktowi bezpośredniemu z nauczycielem będą mogli lepiej przygotować się do egzaminów – zaznaczyła Anna Ostrowska.
W przypadku, kiedy może na razie powrócić tylko pewien procent uczniów, przeważają argumenty za powrotem najmłodszych – podsumował dyrektor Prywatnego Liceum Salezjańskiego we Wrocławiu, ks. Jerzy Babiak.
– Na pewno uczniowie starsi zdecydowanie lepiej potrafią sobie radzić i współpracować z nauczycielami niż uczniowie młodsi. Wiele sygnałów wskazuje na to, że uczniowie klas 1-3, a więc maluchy, którzy wchodzą w ogóle w świat edukacji, potrzebują wsparcia – podkreślił ks. Jerzy Babiak.
Ministerstwo Zdrowia przewidziało, że w pierwszej grupie, obok seniorów i służb mundurowych, zaszczepiani będą także nauczyciele.
TV Trwam News