Ekonomiści z niepokojem patrzą na wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego
Ekonomista, członek Rady Polityki Pieniężnej, Henryk Wnorowski, z niepokojem patrzy na wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego. W styczniu wyniosła ona 5,4 proc. i była o 0,3 punktu procentowego wyższa niż w grudniu ub.r. Tak wynika z szacunku resortu pracy.
Wzrost stopy bezrobocia może wręcz szokować, zwłaszcza że dotychczas mieliśmy dobre i bardzo dobre informacje z rynku pracy. Coraz częściej pojawiają się zapowiedzi zwolnień grupowych, które docierają z różnych regionów kraju.
Prof. Henryk Wnorowski, odnosząc się do szacunkowego poziomu stopy bezrobocia, zauważył, że jest ona dalej na niskim poziomie, ale niepokoić może wzrost. Ekonomista przyznał, że sytuacja rynku pracy jest pochodną sytuacji w gospodarce. W tym kontekście zwrócił uwagę na dysonans między danymi marko i mikro.
– Psuje się sytuacja. Przedsiębiorcom jest coraz trudniej działać. Koszty funkcjonowania rosną i w związku z tym szukają oszczędności wszędzie, gdzie można. Bardzo często pierwszym obszarem do znajdowania oszczędności są koszty zatrudnienia. No i cóż, czy to nas powinno aż tak bardzo dziwić? Jeśli ktoś uważnie obserwował to wszystko, co się działo na przestrzeni ostatniego półtora roku, to specjalnie zdziwiony być nie może. Dowiadywaliśmy się już znacznie wcześniej, że mamy w Polsce najdroższy prąd – zaznaczył prof. Henryk Wnorowski.
Wysokie koszty funkcjonowania przedsiębiorstw – jak dodał profesor Henryk Wnorowski – sprawiają, że niektórzy zagraniczni inwestorzy wyprowadzają się z Polski i przenoszą swoją działalność do innych krajów w Europie, na przykład do Rumunii.
RIRM