Dr J. Saryusz-Wolski: Unia może przy zmianie proporcji sił i uświadomieniu społeczeństw wrócić do korzeni, działać sprawniej, sprawiedliwiej i funkcjonować z poszanowaniem wartości demokratycznych
Do tego potrzebne jest spełnienie czterech warunków: przestrzeganie traktatów przez Unię, stosowanie zasad pomocniczości i proporcjonalności, wzajemne poszanowanie, dialog, współpraca oraz zbliżenie Unii do obywateli – powiedział dr Jacek Saryusz-Wolski, poseł do Parlamentu Europejskiego, podczas debaty „Czyja będzie Polska…? i jak ona będzie” organizowanej przez Fundację Archiwum Jana Olszewskiego.
Poseł do Parlamentu Europejskiego wygłosił wykład na temat „Polska i Unia Europejska – czy inna Unia jest możliwa, alternatywa dla Polexitu”.
– Dzisiejszą Unię Europejską nazywam superpaństwem w budowie. Jest ona oligarchiczna, hegemoniczna, niedemokratyczna (…). Następuje przejmowanie kompetencji państw członkowskich przez Unię Europejską (…). Jeżeli miałoby się to ziścić, to państwa będą państwami z nazwy, bo będą regionami, landami, województwami. Suwerenem będzie Unia. To jest zagrożenie dla niepodległości, a w warstwie ideologicznej to jest zagrożenie dla wiary – mówił dr Jacek Saryusz-Wolski.
Unia dzisiaj i ta, do której wchodziliśmy, to są dwa różne byty – zauważył polityk.
– W tamtej dominowała logika dialogu, poszanowana dla odmienności dla państw narodowych, a w tej dominuje logika siły, która jawi się poprzez otwarte łamanie zasad traktatowych: pomocniczości, proporcjonalności, bliskości i zasady przyznania – zwrócił uwagę poseł do Parlamentu Europejskiego.
Chcąc temu zaradzić, proponowałem w trakcie negocjacji powołanie izby subsydiarności w ramach TSUE złożonych z prezesów Trybunałów Konstytucyjnych – zaznaczył dr Jacek Saryusz-Wolski.
– Proponowałem procedurę „czerwonej kartki”, żeby 50 proc. parlamentów narodowych mogło zatrzymać legislację. Opowiadałem się również za powrotem do nicejskiego systemu głosowania albo pierwiastkowego, który nie jest ważony populacyjnie i nie powoduje dominacji, nadreprezentacji wielkich kosztem małych i średnich. Wszystkie te propozycje zostały odrzucone – powiedział.
Święty Jan Paweł II zachęcał nas, by wstąpić do Unii Europejskiej równych państw. Mówił o tym, iż mamy tam do spełnienia misję – przypomniał polityk.
– Są podstawy logiczne i naukowe, żeby stawić barierę centralizacji, która notabene grozi implozją i końcem. Unia Europejska w tym pierwotnym zamyśle jest dla Polski dobra i gdyby ją zachować w formie, w jakiej chrześcijańsko-demokratyczni ojcowie ją zaprojektowali, to Polska byłaby ostatnim gaszącym światło – zauważył poseł do Parlamentu Europejskiego.
Alternatywna wizja powinna być wierna korzeniom, pierwotnym założeniom i oparta na równowadze instytucjonalnej – mówił gość debaty.
– Kontrpropozycja powinna bazować na równowadze instytucjonalnej, mam tu na myśli równowagę między szczeblem unijnym a szczeblem narodowym. To powinno być oparte o zasadę pomocniczości, proporcjonalności, bliskości, przyznania. Nie ma potrzeby zmiany traktatów, aby poprawić funkcjonowanie Unii. Wystarczy wola polityczna, respektowanie traktatów i tych zasad, o których mówiłem – podkreślił europoseł.
Jednym z mechanizmów stawiania oporu centralizacji jest tarcza konstytucyjna, którą buduje dzisiaj polski Trybunał Konstytucyjny i za co tak bardzo jest atakowany – powiedział dr Jacek Saryusz-Wolski.
– Taki właśnie sens ma jego kluczowy wyrok z 14 lipca 2021 r. mówiący, że Unia nie może działać ultra vires, czyli wykraczać poza swoje traktatowo-określone kompetencje. Jeśli tak działa, to jest to bezprawne i nie ma mocy wiążącej państw członkowskich. Aktualny polski rząd stoi na przeciwstawnym stanowisku – mówił polityk.
Unia może przy zmianie proporcji sił i uświadomieniu społeczeństw wrócić do korzeni, działać sprawniej, sprawiedliwiej i funkcjonować z poszanowaniem wartości demokratycznych – zwrócił uwagę gość debaty.
– Do tego potrzebne jest spełnienie czterech warunków: przestrzeganie traktatów przez Unię, stosowanie zasad pomocniczości i proporcjonalności, wzajemne poszanowanie, dialog, współpraca oraz zbliżenie Unii do obywateli – zaznaczył poseł do Parlamentu Europejskiego.
radiomaryja.pl