Dopalacze będą karane tak jak narkotyki

Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości dopalacze to furtka dla przestępców. A ryzyko złapania i kary są wciąż małe. Zyski natomiast są bardzo duże. Dlatego jak zapowiedział resort będzie surowiej.

Odpowiedzialność za posiadanie, produkcję i szeroko rozumiany obrót dopalaczami zostanie wpisana do kodeksu karnego. A to oznacza, że taka przestępcza działalność będzie traktowana na równi z narkotykami.

W ocenie posła Waldemara Budy, z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka proponowane zmiany idą w bardzo dobrym kierunku.

– To był kierunek, który należało obrać od samego początku, tzn. nie ścigać administracyjnie, ale ścigać karnie, ponieważ postępowanie administracyjne ma swoje wady, polegające na tym, że są terminy odwołań. Jest lista zakazanych substancji, które wciąż ewoluują, to znaczy, że nie nadążają za tym ci, co wymyślają i są producentami tych środków. W związku z tym państwo było zawsze o krok do tyłu w stosunku do tego co było na liście tych zakazanych środków. I w związku z tym ta nieskuteczność. Słyszeliśmy o wysypie sklepów z dopalaczami i od początku mówiliśmy o tym, że błąd został popełniony taki, że nie zintensyfikowano karalności karnej za tego rodzaju przestępstwa – podkreśla Waldemar Buda.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce także zmodyfikować zasady odpowiedzialności za niektóre przestępstwa i wykroczenia popełniane w ruchu drogowym pod wpływem substancji psychoaktywnych, w tym dopalaczy.

RIRM