Debata nad budżetem 2024
W Sejmie trwa debata nad projektem budżetu na 2024 rok. Zaplanowane w projekcie dochody budżetu wyniosą 682,4 mld zł, wydatki mają nie przekroczyć 866,4 mld zł, a deficyt ma wynieść nie więcej niż 184 mld zł. Minister finansów Andrzej Domański poinformował, że budżet tworzony jest przy założeniu trzyprocentowego wzrostu PKB w przyszłym roku oraz inflacji na poziomie 6,6 procent. W trakcie pierwszego czytania ocenił, że Polska wróci do grona najszybciej rozwijających się krajów UE, gdzie jest jej miejsce.
Posłowie rządzącej koalicji zapowiedzieli poparcie klubów dla przyszłorocznego budżetu. Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Waldemar Buda, zwrócił uwagę na podejście sejmowej większości do budżetu państwa.
– Przez dwa miesiące pani poseł Leszczyna – wtedy jeszcze oczekiwała, miała nadzieję, że zostanie ministrem finansów – i Pan Ryszard Petru obeszli wszystkie media, udzielili tysiące wywiadów, w których wskazywali – mamy dramatyczną sytuację budżetową; budżet przygotowany przez pana premiera Mateusza Morawieckiego to jest droga Grecji; grozi nam upadłość; będziemy obcinać wydatki; dramatyczna sytuacja Polski. 13 grudnia nastąpiło przemienienie. Nagle trzeba wziąć odpowiedzialność za sprawy kraju i okazuje się, że deficyt w wysokości 164 mld był bardzo zły, ale deficyt w wysokości 185 mld jest całkiem niezły – wyjaśnił Waldemar Buda.
Politycy konfederacji zapowiedzieli, że nie poprą ustawy budżetowej. Wcześniej sejm przyjął projekt ustawy okołobudżetowej.
RIRM