Czy wierzyciele Skoku Wołomin odzyskają pieniądze?
Kwestia czy wierzyciele Skoku Wołomin odzyskają pieniądze stoi pod dużym znakiem zapytania – mówił w programie „Polski Punkt Widzenia” Marcin Karliński ze Stowarzyszenia Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała. Stwierdził również, że sprawa procesu upadłości SKOK-u Wołomin wymaga powołania komisji śledczej.
Cały czas trwa proces upadłości SKOK-u Wołomin. Prawo upadłościowe mówi, że poszkodowani mają pierwszeństwo co do roszczeń. Odzyskanie pieniędzy nie jest jednak takie łatwe.
– Bez działań nadzwyczajnych na niwie parlamentarnej, czyli konkretnie bez komisji śledczej i to nie w sprawie SKOK, tak jak proponuje PO, ale konkretnie ws. postępowania upadłościowego SKOK Wołomin i nieprawidłowości w tym postępowaniu, ta droga do odzyskania depozytów stoi pod dużym znakiem zapytania – podkreśla Marcin Karliński ze Stowarzyszenia Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. św. Michała.
Komisja powinna przesłuchać syndyka, jak i sędziego oraz szefa BRG i członków zarządu – mówi Marcin Karliński.
– W tym postępowaniu upadłościowym ono się rozgrywa jakimś własnym scenariuszem. Tutaj syndyk czy sędzia komisarz zachowuje się, jakby nie rozumiał istoty prawa upadłościowego i idei, która nakazuje mu wykonywać próby sprzedaży przedsiębiorstwa w całości po to tylko, żeby ci drobni deponenci byli zaspokojeni – wskazuje Marcin Karliński.
Sprzedanie w całości przedsiębiorstwa jest wymogiem ustawowym. Dopiero, gdy nie uda się tego zrobić, można zacząć sprzedawać majątek w częściach.
– Te nieprawidłowości zaczęły się od samego początku postępowania. W pierwszym ruchu w kwietniu ubiegłego roku syndyk wystąpił do sądu o zgodę na sprzedaż w częściach. W ogóle nie widział potrzeby tej sprzedaży w całości, argumentując to w sposób kuriozalny, że przedsiębiorstwo upadłe nie istnieje. Niestety, ciągle jest opór z drugiej strony, czyli tzw. dysydentów postępowania upadłościowego – zwraca uwagę Marcin Karliński.
Dzisiaj ws. SKOK-u Wołomin odbywa się kolejne posiedzenie Rady Wierzycieli w siedzibie syndyka w Warszawie. Niewykluczone, że to właśnie dzisiaj zostanie wybrana firma wyceniająca. Postępowanie w ostatnim czasie bardzo przyspieszyło, dlatego dzisiejsze spotkanie rodzi wiele obaw – mówi Marcin Karliński.
– Tak jakby ktoś (decydenci tego postępowania; syndyk, sąd i BRG również, gdyż jest tam stroną decydującą) chciał jak najszybciej doprowadzić do tzw. jednokrotnej próby sprzedaży.[…] To taki czysty formalizm i to tak wygląda, że ma to iść w tym kierunku – podkreśla Marcin Karliński.
Na temat sytuacji w SKOK-u Wołomin wielokrotnie debatowali politycy podczas nadzwyczajnych posiedzeń podkomisji do spraw SKOK-ów.
TV Trwam News/RIRM