Czterech oskarżonych w sprawie dzikiej reprywatyzacji nadal z zarzutami
Czterech oskarżonych w sprawie dzikiej reprywatyzacji w Warszawie nadal z zarzutami. Sąd nie umorzył postępowania w ich sprawie. O to wnosili ich obrońcy.
– Sąd nie uwzględnił wniosków obrońców oskarżonych oraz jednego z oskarżonych o umorzenie powstępowania, z uwagi na brak oczywistych podstaw oskarżenia – powiedział prokurator Wojciech Dudek.
Obrońcy oskarżonych wskazywali na brak oczywistych dowodów. Ich zdaniem zarzuty, to jedynie poglądy prokuratora.
Decyzji sądu nie chcieli komentować.
– Nie, nie będziemy komentować. Jest za wcześnie na to – mówił obrońca oskarżonego.
Czy zarzuty mają swoje podstawy czy nie – to zweryfikuje sąd – mówił pełnomocnik miasta stołecznego Warszawy, adwokat Bartosz Przeciechowski.
– To jawna rozprawa, dostępna dla opinii publicznej. Będzie okazją, by sąd zweryfikował te tezy, które postawił prokurator w akcie oskarżenia – podkreślił Bartosz Przeciechowski.
Zeznawać może nawet osiemdziesięciu świadków.
– To jest spora liczba. Niekoniecznie wszyscy będą przesłuchani. To zależy od stanowiska prokuratury i od rozwoju sprawy – zaznaczył adwokat.
Łącznie w sprawie dzikiej reprywatyzacji oskarżono już siedem osób. Dwóch handlarzy roszczeniami, trzech adwokatów oraz dwóch rzeczoznawców majątkowych.
– Nic takiego też nie jest zarzucane, żadnego działania w grupie przestępczej prokurator nie zarzuca. Prokuratura zarzuca usiłowanie wprowadzenia w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowej – dodał Bartosz Przeciechowski.
20 września kolejne posiedzenie przygotowawcze sądu. Wtedy też sąd zaplanuje kalendarz postępowania i rozpraw.
TV Trwam News/RIRM