Bruksela: co ma się zmienić w Parlamencie Europejskim?

Parlament Europejski pracuje nad zmianą wewnętrznych przepisów dotyczących działalności europosłów i pracowników tej instytucji, mając na uwadze m.in. przyszłe kontakty z lobbystami. Chodzi o sprawę informowania Parlamentu o terminie spotkania np. z sekretarzami ambasadorów krajów trzecich czy uszczelnienia obecnych reguł.

Europosłowie cały czas dyskutują w Brukseli na temat środków, które należy podjąć w celu zapewnienia większej przejrzystości w Parlamencie Europejskim. Dotyczy to sprawy likwidacji luk w przepisach, ale również większej kontroli osób zatrudnionych przez instytucję, tak aby rozwiać wątpliwości co do zachowania uczciwości np. podczas prowadzenia rozmów dyplomatycznych z przedstawicielami ambasad krajów spoza Unii Europejskiej.

Liderzy grup politycznych chcą powołania grupy roboczej do spraw reform.

Były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, europoseł Ryszard Czarnecki, określił obecną aferę korupcyjną jaką największą w historii Europarlamentu, która zaowocowała nowymi decyzjami w kierunku nowocześniejszego i wydajniejszego Parlamentu Europejskiego.

– Tak naprawdę prace mają potrwać dość długo, bo aż do października bieżącego roku. Zapewne ich efekty wejdą w życie od nowej kadencji. Na razie nic się nie zmienia poza dymisjami, a tych było już cztery na poziomie prezydium PE oraz szefów delegacji Parlamentu Europejskiego i komisji merytorycznych – mówił europoseł Ryszard Czarnecki.

Wielu posłów z grupy EKR obawia się, aby nowe regulacje nie były zbyt zbiurokratyzowane.

Dawid Nahajowski/RIRM