Amerykański koncern kupi PZL-Mielec

PZL–Mielec zostanie sprzedane amerykańskiemu gigantowi zbrojeniowemu Lockheed Martin. Nie zmieni to jednak sytuacji planowanych do zwolnienia ponad pół. tys. pracowników mieleckiej fabryki.

Amerykański koncern lotniczy ma kupić za 9 mld dolarów producenta śmigłowców Black Hawk firmę Sikorsky Aircraft, do której należą m.in. zakłady lotnicze PZL-Mielec.

Transakcja ma być sfinalizowana do końca bieżącego roku albo w pierwszym kwartale roku 2016. Zakup właściciela PZL-Mielec przez Lockheed Martin to ważny ruch na rynku zbrojeniowym – ocenił wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak. Przyznał, że liczy na dobrą współpracę z nowym właścicielem.

Poseł Antoni Macierewicz z sejmowej komisji obrony mówi, że po tej transakcji Polska powinna zrezygnować z kontraktu na śmigłowce dla Francuzów i kupić Black Hawki. Obecnie minister wyprzedaje dobra narodowe i robi to z uśmiechem na twarzy – zauważa polityk.

– W związku z utratą przez Mielec kontraktu na helikoptery – to jest suma 13 mld zł, połowa tej ceny, za którą Lockheed Martin kupuje Sikorsky Aircraft, to pokazuje, jak olbrzymie znaczenie na międzynarodowym rynku mają polskie zamówienia. One wpływają na sytuację międzynarodową i oddanie tych pieniędzy Francuzom ma bardzo istotny wpływ, nie tylko na katastrofalną sytuację w Mielcu, w polskich fabrykach broni, ale także na roszady międzynarodowe – ocenia Antoni Macierewicz.

W kwietniu MON zakwalifikowało do etapu testów i do końcowych negocjacji ofertę „Airbus Helicopters” z francuskimi śmigłowcami. Ze względów formalnych odpadły oferty firm, które mają swoje zakłady w Mielcu i Świdniku.

RIRM