Posłowie PiS-u alarmują ws. rządowej ustawy o in vitro
Sposób procedowania rządowej ustawy o in vitro jest skandaliczny – przeczy jakimkolwiek standardom parlamentarnym – alarmują posłowie PiS.
Wczoraj na posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej przew. z PO Grzegorz Sztolcman uniemożliwiał posłom opozycji uzasadnienie zgłoszonych do rządowej ustawy poprawek.
Podkomisja odrzuciła wniosek PiS-u o to, by w oparciu o naukową światową literaturę medyczną dwa ośrodki ekspercie wydały ekspertyzę, czy in vitro jest sposobem leczenia. Przew. z PO nawet nie dopuścił do dyskusji w tej sprawie.
Na znak protestu posłowie opozycji wyszli z posiedzenia. Zapisy rządowego projektu przeczą faktom medycznym np. embrion ludzki – wg ustawy – nie jest organizmem. Natomiast hybryda jest.
Trzeba to powtarzać: in vitro nie jest leczeniem – podkreśla poseł Czesław Hoc, członek podkomisji.
– Gdyby in vitro było leczeniem niepłodności, to każde następne dziecko można byłoby począć metodą naturalną – a tak nie jest. Po drugie, podałem dane brytyjskie, które na przestrzeni 13 lat wykazały, że aby urodziło się 122 tys. dzieci, musiało zginąć prawie 4 mln zarodków, embrionów. Wobec powyższego rzeczywista efektywność tej metody wyniosła 3,21 procent – tłumaczy poseł Czesław Hoc.
Dziś podkomisja nadzwyczajna ponownie zajmie się rządowym projektem ustawy o leczeniu niepłodności oraz projektem autorstwa SLD.
RIRM