Agrounia blokowała zakład Anwilu we Włocławku

Agrounia w poniedziałek zablokowała wjazd do zakładu Anwilu we Włocławku. Miał to być protest przeciwko rosnącym cenom nawozów. Lider ruchu, Michał Kołodziejczak, nie ukrywał, że wybór spółki produkującej nawozy nie jest przypadkowy. Anwil jest bowiem częścią PKN Orlen.

Podczas protestu Michał Kołodziejczak zarzucał, że za drastyczny, kilkukrotny wzrost cen odpowiadają spółki Skarbu Państwa. Obwiniał też partię rządzącą o niszczenie wsi.

Z tymi oskarżeniami nie zgadza się wiceminister aktywów państwowych, Maciej Małecki, który wskazał, że blokada następuje dwa dni po ogłoszeniu rządowego programu dla rolników. Zaznaczył też, że Polska nie ma wpływu na ceny gazu na światowych rynkach.

– Jedną z przyczyn wysokich cen gazu – używanego m.in. do produkcji nawozów – jest spekulacyjna gra Władimira Putina. Polska nie mogła kontraktować długoterminowo gazu z innych kierunków niż rosyjski, bo rząd Donalda Tuska związał nas wieloletnim kontraktem z Gazpromem. To są działania skrajnie populistyczne, które nie służą rolnikom. Jako rząd PiS bardzo mocno podnosimy kwestię gazu na rynkach europejskich. W tej sprawie z polskiej inicjatywy będą odbywały się rozmowy w Brukseli – powiedział wiceminister Maciej Małecki.

W związku z protestem Agrounii oświadczenie wydał również zarząd Anwilu. W komunikacie podkreślono, że działania ruchu będą skutkowały brakiem możliwości odbioru przez rolników wytwarzanych przez zakład produktów oraz zakłóceniem normalnego trybu funkcjonowania spółki.

RIRM