A. Merkel i E. Macron chcą decydować za całą Unię Europejską w kwestii funduszy
Propozycje Niemiec i Francji mogą przyśpieszyć prace nad budżetem Unii Europejskiej, jednak to znów dwa największe kraje chcą decydować za Wspólnotę – wskazują europosłowie. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron opowiedzieli się za jak najszybszym porumienieniem się krajów członkowskich ws. kształtu unijnej kasy na br. oraz narzędzia wsparcia gospodarek.
Paryż i Berlin proponują, by za pomocą funduszu ożywienia można było przekazać 500 mld euro grantów dla najmocniej dotkniętych kryzysem sektorów i regionów w UE.
Takie propozycje chwali przewodnicząca Komisji Europejskiej jako zgodne z kierunkiem rozwiązań, nad którymi pracuje Komisja. Pozytywnie ocenił je także szef Rady Europejskiej.
To Komisja Europejska powinna przestawić założenia, a Niemcy i Francja wyszły przed szereg i chcą nakreślić priorytety budżetowe – wskazał europoseł, dr Zbigniew Kuźmiuk. Polityk dodał, że na te działania trzeba spojrzeć dwutorowo.
– Z jednej strony właśnie taki wyraźny zgrzyt, bo krajów jest 27 i to one powinny podjąć decyzje polityczną, a dwa wychodzą przed szereg i narzucają. Drugi, że jednak to oświadczenie posuwa unijne sprawy, bo jest przesądzenie po stronie funduszu, że będzie on mniejszy, ale jednak będzie miał charakter grantowy dla beneficjentów, a pożyczać będzie na poziomie unijnym Komisja Europejska, oczywiście z gwarancjami ze strony rządów państw członkowskich, bo inaczej tego zrobić się nie da – powiedział dr Zbigniew Kuźmiuk.
Propozycja Berlina i Paryża pojawiła się niespełna dwa tygodnie przed zaplanowanym na 27 maja przedstawieniem projektu w tej sprawie przez Komisję Europejską.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaznaczyła, że uwzględni on nie tylko stanowiska stolic, ale również Parlamentu Europejskiego w tej kwestii.
RIRM