Wyprzedaż idzie pełną parą

Skarb Państwa wyzbywa się kontroli nad energetyką i resztkami sektora
finansowego. Na jesień szykuje sprzedaż Giełdy Papierów Wartościowych w
Warszawie – filaru polskiego rynku kapitałowego. W pierwszym półroczu do kasy
państwa wpłynęło z prywatyzacji ponad 12 mld zł, czyli tyle, ile wynosi
kilkuletnia dywidenda z samego PZU.

W pierwszym półroczu 2010 r. minister Skarbu Państwa Aleksander Grad
sprywatyzował 97 spółek, kolejnych 97 – mimo podjętych prób – nie udało się
sprzedać. Spośród sprywatyzowanych skutecznie podmiotów 21 zostało przekazanych
samorządom – były to w większości spółki PKS, które trafiły w ręce powiatów.
Listę największych tegorocznych transakcji prywatyzacyjnych otworzyła sprzedaż
10 proc. akcji KGHM Polska Miedź za 2,06 mld zł, którą przeprowadzono 8
stycznia. Połowa oferty została uplasowana wśród polskich podmiotów, głównie
funduszy emerytalnych. Udział Skarbu Państwa w kapitale zakładowym KGHM spadł w
wyniku transakcji do 31,79 procent. Dwa tygodnie później Ministerstwo Skarbu
Państwa, zobligowane ustawą budżetową do pozyskania w tym roku z prywatyzacji
astronomicznej kwoty 25 mld zł, sprzedało za 406 mln zł ponad 10-procentowy
pakiet akcji Grupy Lotos, koncernu naftowego od 5 lat notowanego na warszawskim
parkiecie, trudniącego się wydobyciem i przerobem ropy naftowej, wytwarzaniem i
sprzedażą produktów naftowych, olejów silnikowych, asfaltów i parafin. Skarb
Państwa zachował większościowy udział w Grupie – około 53 proc., dalsze 5 proc.
pozostaje w rękach OFE ING, reszta akcji – prawie 42 proc. jest u polskich i
zagranicznych inwestorów prywatnych.
Po paliwowej transakcji przyszła kolej na koncerny energetyczne. W lutym MSP
sprzedało za 1,1 mld zł 16 proc. akcji Enei, koncernu energetycznego, od
listopada 2008 r. notowanego na giełdzie, zaopatrującego w prąd ponad 2,3 mln
odbiorców z północno-zachodniej Polski. Większość oferty przejęły, jak zapewnia
MSP, instytucje krajowe, w tym Otwarte Fundusze Emerytalne. Skarb Państwa
zachował chwilowo ponad 60-procentowy udział w kapitale zakładowym (w planach ma
dalszą wyprzedaż akcji), drugim znaczącym akcjonariuszem jest od 2008 r.
szwedzki koncern państwowy Vattenfall AB z ponad 18-procentowym udziałem. To
właśnie tego ostatniego inwestora obawiała się załoga Enei, która w 2009 r.
podjęła strajk przeciwko zamierzonej w tamtym czasie prywatyzacji koncernu na
rzecz inwestora strategicznego.
– Państwa ościenne nie wyprzedają tego typu podmiotów gospodarczych. Energetyka
jest filarem gospodarki, więc nie traćmy kontroli nad tym sektorem – mówił
Janusz Śniadecki, przewodniczący Kolegium Związków Zawodowych Grupy Kapitałowej
Enea SA.
Pod koniec czerwca MSP przeprowadziło ofertę publiczną państwowego
energetycznego giganta – Tauronu, zbywając za zgodą Rady Ministrów ponad 52
proc. akcji po wyjątkowo niskiej cenie z powodu kryzysu finansowego. MSP
uzyskało z tej megasprzedaży tylko 4,2 mld złotych. – Polska jest jedynym krajem
w Europie, który przeprowadza obecnie duży proces prywatyzacji sektora
energetycznego – poinformowała agencja Fitch Ratings. Minister Grad zapewnia, że
Skarb Państwa zachował na razie władztwo korporacyjne w Tauronie. Koncern jest
drugim co do wielkości producentem energii elektrycznej w Polsce, a ponadto
kontroluje 20 proc. polskich zasobów węgla kamiennego. Po ofercie udział Skarbu
Państwa w spółce spadł ze 100 do 34 procent (część udziałów mają pracownicy).

Bez bilansu, ale z rozmachem

Zdumienie, z jakim zachodnie agencje ratingowe przyglądają się wyprzedaży przez
rząd energetyki w chwili globalnego kryzysu, nie zraża ministra skarbu. Plany
prywatyzacyjne resortu na drugą połowę tego roku zakładają pozbycie się
większościowych pakietów akcji w spółkach energetycznych: 51 proc. akcji Enei,
83 proc. akcji Energi oraz 50 proc. akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
"Te transakcje mogą zmienić układ sił w sektorze poprzez zwiększenie obecności
firm zagranicznych, która do tej pory była niewielka, lub przez wzmocnienie
pozycji spółek krajowych" – napisał w komunikacie Fitch Ratings.
Wydarzeniem na skalę europejską był giełdowy debiut PZU przeprowadzony za sprawą
ugody zawartej pomiędzy Skarbem Państwa a mniejszościowym akcjonariuszem PZU –
holenderską spółką Eureko. Na podstawie tego porozumienia Eureko, które ma
stopniowo wycofywać się z PZU, dokonało sprzedaży pierwszej transzy swoich akcji
poprzez giełdę przy gwarantowanej przez państwo cenie minimalnej. Jednocześnie
Skarb Państwa zmuszony był sprzedać 5 proc. akcji z własnej puli, tracąc
bezpowrotnie większość w tej jednej z największych polskich firm. Oferta
osiągnęła rekordową wartość 8,1 mld zł, z czego przychody Skarbu Państwa
stanowiły 1,35 mld złotych. Niewiele, zważywszy na fakt, że utrata większości w
kapitale zakładowym z czasem doprowadzi do utraty kontroli nad spółką.
– Czy w MSP zrobiono bilans, by porównać efekt finansowy jednorazowej sprzedaży
spółek skarbowych z dochodami, jakie przez wiele lat osiągałoby państwo z
dywidend wypłacanych przez te spółki? – pytał na posiedzeniu senackiej Komisji
Gospodarki Narodowej senator Władysław Ortyl (PiS). Wiceminister skarbu Adam
Leszkiewicz przyznał, że resort takich analiz nie prowadzi. Jednak przychody z
prywatyzacji wyniosły w pierwszym półroczu 12,28 mld złotych. Mniej więcej tyle
samo, ile wyniosłaby kwota czteroletniej dywidendy, wypłaconej akcjonariuszom
przez jedną tylko spółkę – PZU.
– Mimo wyprzedaży strategicznych spółek plan uzyskania 25 mld zł dochodów z
prywatyzacji w tym roku jest zagrożony z powodu dekoniunktury na rynku. Akcje
Tauronu spadają na giełdzie, co zniechęca akcjonariuszy. Prywatyzowane spółki
zostaną najprawdopodobniej przejęte za pół darmo przez zagraniczną konkurencję –
ocenia Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. – Inwestorzy, którzy przejmą
energetykę, powetują sobie nakłady, podnosząc ceny energii dla polskich
odbiorców – ostrzega.

Małgorzata Goss

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl