Szansa dla PSL

Półrocze rządu Donalda Tuska wypada dość blado. Rząd nie jest specjalnie aktywny, brakuje nie tylko projektów ustaw, ale przede wszystkim pomysłów, jak wzmocnić państwo wewnętrznie i na arenie międzynarodowej. Za ten brak aktywności opozycja, a zwłaszcza PiS, chłoszcze niemal codziennie partię rządzącą na mniej lub bardziej udanych konferencjach prasowych. Zarzuca przede wszystkim niedotrzymanie obietnic programowych i lenistwo rządzących.

Jednak nie to mnie martwi najbardziej. Fakt małej aktywności ustawodawczej w pierwszym półroczu tłumaczyć można brakiem przygotowania do sprawowania władzy spowodowanym wyborami w połowie kadencji. Mimo że partie prowadzą permanentną kampanię wyborczą, to realnie do sprawowania władzy przygotowują się w ostatnim roku mijającej kadencji. Ale po pół roku można już proponować bardziej sprecyzowane projekty. Zaś sukcesy tego rządu, jak zniesienie rosyjskiego embarga na polskie mięso czy bardziej realistyczna polityka wobec Stanów Zjednoczonych, nie układają się w spójną strategię. Osobiście, w przeciwieństwie do PiS, jestem raczej zadowolony z małej aktywności rządu. W tych bowiem PiS-owskich poszturchiwaniach wyczuwam skryte utożsamianie się raczej z programem Platformy, niż chęć przeciwstawienia jej własnej, alternatywnej wizji państwa i miejsca Polski we współczesnym świecie czy innego charakteru polityki. PiS raczej liczy na to, że pewne mniej popularne rozwiązania zrealizuje Platforma, pozwalając tym samym wystąpić mu w roli „obrońcy ludu”.

Ja bardziej obawiam się determinacji Platformy w realizacji jej własnego programu. Zapowiedzi prywatyzacyjne czy edukacyjne nie skłaniają mnie do optymizmu. Z dwojga złego niech już lepiej Platforma będzie leniwa, niż gdyby miała skutecznie realizować te projekty.

Ale na tym tle rządowej mizerii szczególna rola przypada PSL. Zajęło bowiem ważne politycznie miejsce języczka u wagi. W sytuacji podzielonego Sejmu może skutecznie realizować własne projekty, i… realizuje, tylko nie projekty społeczne, ale interesy grupowe, polegające na umieszczaniu swych działaczy, gdzie tylko można. Pazerność na stanowiska w PSL była zawsze przysłowiowa, ale obecnie przechodzi wszelką miarę. Platforma milczy i zgadza się, ponieważ w tym Sejmie nie ma możliwości politycznego manewru, zresztą sama realizuje podobną politykę.

Ale PSL powinno pamiętać, iż pazerność na stanowiska rozwiązuje co najwyżej problemy zatrudnienia własnych działaczy, i to tylko na pewien czas, ale nie rozwiązuje żadnych problemów społecznych, także dla zaplecza politycznego tej partii, co może jej zaszkodzić w kolejnej perspektywie wyborczej. Dlatego zamiast koncentrować się na walce o stołki, PSL choć część swojej energii powinno poświęcić na realizację rzeczywistych celów społecznych.

Dziś najważniejszym problemem nie tylko społecznym, ale także narodowym jest kryzys demograficzny, zagrażający przyszłości naszego Narodu. Jest rzeczą kompromitującą, że ten najważniejszy problem nie znajduje najmniejszego zrozumienia w polityce zarówno obecnego, jak i poprzedniego rządu. W Polsce bowiem już od wielu lat pokolenie dzieci jest o około 40 proc. mniejsze liczebnie niż pokolenie rodziców. Gdy za kilka lat w wiek emerytalny zaczną wkraczać kolejne roczniki wyżu demograficznego, nasz system emerytalny nie będzie w stanie tego naporu emerytów wytrzymać. Najpierw zostanie wydłużony wiek przechodzenia na emeryturę, a później będą obniżane same emerytury. Wreszcie może to spowodować trwały kryzys gospodarczy. Po prostu zabraknie tych, którzy będą pracować na emerytury. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest wzrost urodzeń. Tymczasem głównym powodem niskiej stopy urodzeń jest trudna sytuacja materialna młodych i wielodzietnych rodzin, którym przede wszystkim potrzebne jest materialne wsparcie, np. w postaci dłuższych, płatnych urlopów macierzyńskich czy wyższych ubezpieczeń emerytalnych dla matek będących na urlopach wychowawczych, tak aby ten okres nie przynosił strat dla wysokości przyszłej emerytury. W poprzedniej kadencji, wbrew stanowisku rządu i rządzącego PiS, Prawicy Rzeczypospolitej udało się przeforsować w Sejmie dużą ulgę podatkową na dzieci. Niestety, ta ulga nie obejmuje rodziców, którzy nie rozliczają się z podatku dochodowego, tj. rolników i rzemieślników. Ale precedens wsparcia dla rodzin ze względu na posiadanie dzieci został uczyniony i należy dążyć do tego, aby wsparcie otrzymały wszystkie rodziny, szczególnie rodziny rolnicze, które często znajdują się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Tym razem to wsparcie musi mieć charakter świadczeń społecznych o tej samej wysokości, jak w przypadku dzieci podatników podatku dochodowego. Fakt ten PSL powinno wykorzystać w forsowaniu takiego projektu. Ma on bardzo duże szanse powodzenia, gdyż partie opozycyjne, zarówno PiS, jak i SLD, gdy są w opozycji, gwałtownie stają się prorodzinne. Szkoda, że ta energia gwałtownie się ulatnia, gdy rządzą. Ale obecnie poparłyby to rozwiązanie. Prawdopodobnie również Platforma ze względu na zbliżające się wybory europejskie, prezydenckie i samorządowe poczułaby się zmuszona poprzeć to rozwiązanie. Pozostaje tylko kwestia inicjatywy samego PSL i jego determinacji. Wreszcie PSL mogłoby zrobić coś pożytecznego nie tylko dla swych działaczy, ale także dla polskiej wsi i dla całej Polski. Wystarczy chcieć.


Marian Piłka
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl