Rozliczenie Bartosza Arłukowicza

Po trzech i pół roku Bartosz Arłukowicz żegna się z resortem zdrowia. Jego dymisja to pokłosie afery taśmowej. Czy to, co zrobił minister w zakresie służby zdrowia, to powód do dumy? Niekoniecznie. Polska służba zdrowia jest jedną z najgorszych w Europie. Pod tym względem nasz kraj jest na 31 miejscu spośród 36 państw.

Za czasów Bartosza Arłukowicza resort zdrowia wprowadził 17 ustaw i 293 rozporządzenia. Powstaje jednak pytanie: czy wszystkie przepisy służą dobru pacjentów?

– Wszystkie zmiany, które wprowadzaliśmy, miały tak naprawdę na celu poprawę funkcjonowania systemu ochrony zdrowia dla pacjenta, żeby to pacjentowi było łatwiej w systemie. (…) Wprowadziliśmy kilkanaście kluczowych zmian, których celem było to, aby droga pacjenta w systemie była łatwiejsza – zapewniał minister Bartosz Arłukowicz.

Łatwiejsza jednak nie jest. Kolejki do specjalistów są co raz dłuższe, a problemów zdrowotnych Polakom przybywa. Arłukowicz jako sukces wymienił m.in. wprowadzenie pakietu onkologicznego. Lekarze jednak alarmują, że pakiet należałoby przygotować od nowa. Obecnie, jeśli pacjent ma nowotwór i podejrzenie drugiego, może mieć założoną kartę tylko na ten pierwszy. Problemy są także ze zwoływaniem konsylium lekarskiego oraz z funkcjonowaniem systemu informatycznego NFZ-u.

Bartosz Arłukowicz chwalił się też budzącym wiele kontrowersji rządowym programem in vitro. Rządowy projekt in vitro będzie głosowany za dwa tygodnie, na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Eksperci alarmują, że metoda ta nie leczy niepłodności. Zastosowanie in vitro spowoduje śmierć lub zamrożenie wielu tysięcy nienarodzonych istot ludzkich.

Minister zdrowia mówił też o wprowadzeniu na listy refundacyjne ponad 4 tys. leków. Tymczasem medykamenty są wywożone z Polski, a co za tym idzie setki milionów złotych wyciekają z naszego kraju – mówi poseł Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.

– W ustawie refundacyjnej jest jednoznaczny zapis o tym, że hurtownia ma 5-proc. marżę, niezależnie od tego czy lek jest wysyłany za granicę, czy tez lek jest w Polsce. Nie ma takiego rozróżnienia. Takie rozróżnienie wprowadziło Ministerstwo Zdrowia. Dyrektor departamentu leków, jego zastępcy zinterpretowali (…), że 5-proc. marża obowiązuje w Polsce, natomiast za granicę nie – zauważa poseł.

O problemach służby zdrowia można mówić godzinami. Miejmy tylko nadzieję, że wraz ze zmianą szefa resortu zdrowia, bolączek polskich pacjentów będzie coraz mniej.

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl