Pontyfikatem naznaczył nie tylko swoją epokę

Z ks. kard. Jorge Marią Mejďa, byłym archiwistą i bibliotekarzem
watykańskim, długoletnim przyjacielem Sługi Bożego Jana Pawła II, rozmawia ks.
Wojciech Tarasiuk

Obchodzimy kolejną rocznicę wyboru ks. kard. Karola Wojtyły na Stolicę
Piotrową. Eminencja może poszczycić się trwającą ponad 60 lat przyjaźnią z Janem
Pawłem II. W jakich okolicznościach ona się zaczęła?

– Z ks. Wojtyłą poznaliśmy się w latach 1946-1948, kiedy obydwaj
przygotowywaliśmy się do zdania egzaminu licencjackiego, a następnie
magisterskiego z teologii na uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu (Angelicum w
Rzymie). Pamięć tych lat pozostawała w nas zawsze żywa. Ksiądz kardynał Wojtyła,
także już jako Papież Jan Paweł II, lubił wspominać te początki naszej
przyjaźni, zarówno w czasie naszych rozmów, jak również z innymi osobami.
Pierwszy raz osobiście mogłem spotkać ks. kard. Wojtyłę, już jako nowo wybranego
Papieża Jana Pawła II, na audiencji dla dykasterii rzymskiej, gdzie zacząłem
pracować wkrótce po jego wyborze na Stolicę Piotrową, w listopadzie 1978 roku.

Będąc przyjacielem, stał się również Ksiądz Kardynał bliskim
współpracownikiem Ojca Świętego…

– Współpracownikiem Ojca Świętego stałem się z chwilą wyboru ks. kard. Karola
Wojtyły na Stolicę Piotrową. Od tego momentu Papież zaczął interesować się
obowiązkami związanymi ze stanowiskiem sekretarza Papieskiej Komisji ds.
Kontaktów Religijnych z Judaizmem przy Sekretariacie Jedności Chrześcijan.
Funkcję tę pełniłem od 1977 roku. Kontakty z Żydami były zawsze przedmiotem
troski i osobistego zaangażowania Ojca Świętego. W tym kontekście i ja miałem
swój wkład w decyzję Jana Pawła II dotyczącą odwiedzenia rzymskiej synagogi, a
następnie w wizytę w niej, do której doszło w kwietniu 1986 roku.
To dzięki Ojcu Świętemu zostałem później biskupem, przy okazji nominacji nadanej
mi w marcu 1986 r. na wiceprzewodniczącego Papieskiej Rady Iustitia et Pax.
Praca tej watykańskiej dykasterii była przez niego osobiście nadzorowana. Dzięki
inicjatywie tejże rady i w ścisłej współpracy z Ojcem Świętym został np.
zapowiedziany, zorganizowany i zrealizowany Międzynarodowy Dzień Modlitw o Pokój
w Asyżu w październiku 1986 roku. Wzięli w nim udział przedstawiciele innych
religii świata. Te i inne zadania powierzone przez Ojca Świętego wspomnianej
dykasterii czyniły niezbędnymi częste konsultacje z Papieżem, który do mnie
dzwonił lub też zapraszał mnie do Pałacu Apostolskiego.

Zapewne okazje do spotkań stały się jeszcze częstsze wraz z nominacją Księdza
Kardynała na sekretarza Kongregacji ds. Biskupów…

– Tak właśnie było. Odkąd zostałem sekretarzem Kongregacji ds. Biskupów w marcu
1994 r., bywałem wielokrotnie na audiencjach prywatnych u Ojca Świętego w
zastępstwie prefekta kongregacji, którym był ks. kard. Bernardin Gantin. Już
sama funkcja pełniona w tej dykasterii wymagała nieustannego odwoływania się –
rzekł bym – "instytucjonalnego" do Ojca Świętego.
Kiedy ukończyłem 75 lat i przygotowywałem się do przejścia na emeryturę, Ojciec
Święty zechciał, bym był archiwistą i bibliotekarzem Świętego Kościoła
Rzymskiego, potwierdzając, że jest pewien, że ta funkcja jest jak najbardziej
zgodna z moimi zdolnościami i zainteresowaniami kulturalnymi. I tak oto zostałem
w lutym 2001 r. kardynałem.

Kiedy Ksiądz Kardynał widział po raz ostatni Jana Pawła II?
– Dziękuję Bogu, że mogłem zobaczyć go po raz ostatni na łożu śmierci, w dniu,
kiedy przeszedł do domu Ojca. 2 kwietnia 2005 r. wyraziłem Papieżowi moje
szczere oddanie i miłość. Pamięć tych chwil będzie mi zawsze towarzyszyć…

Ojciec Święty zwracał wielką uwagę na ludzi młodych. Czy uważa Ksiądz
Kardynał, że przyczyniło się to do rozbudzenia wiary młodzieży pod koniec
ubiegłego stulecia?

– Odkrycie, że młodzi są ważni dla Kościoła, sięga Soboru Watykańskiego II, na
którym Wojtyła, wówczas jako kardynał, wypowiadał się właśnie na ten temat. Było
to wielką nowością, gdyż w tamtym czasie nie mówiło się wiele na temat
młodzieży, podobnie jak nie mówiło się na przykład o roli kobiet w Kościele. Jan
Paweł II zdał sobie sprawę, będąc jeszcze arcybiskupem w Krakowie, iż ta część
ludzkości, w niektórych krajach świata najbardziej liczna, jest powołana do
tego, by być Kościołem przyszłości. Z tego względu stało się pilne i niezbędne
wzbudzić w młodych świadomość i odpowiedzialność tej roli poprzez np.
ustanowienie Światowych Dni Młodych. Mówi się – choć nigdy nie widziałem
statystyk – że podczas trwania tych Dni rodziło się wiele powołań kapłańskich.
Niewątpliwie dzieło Jana Pawła II przyczyniło się do rozbudzenia czy wręcz
poszukiwania wiary przez młodych ludzi pod koniec ubiegłego stulecia.

Czy dostrzega Ksiądz Kardynał ciągłość pomiędzy posługą apostolską obecnego
Papieża Benedykta XVI a dziełem jego poprzednika?

– Benedykt XVI nie mógł nie pójść śladami Jana Pawła II w wielu obszarach. To
zupełnie inna osoba i dziękujmy Bogu, że stworzył nas różnymi od siebie. Świat
byłby mniej ciekawy, gdybyśmy wszyscy byli tacy sami. Jednak 25 lat pontyfikatu
pozostawiło po sobie wielkie dziedzictwo. Weźmy za przykład podróże apostolskie.
Benedykt XVI nie chciał zbyt dużo podróżować, został przecież wybrany, gdy miał
już 79 lat. Jednak wiele podróżuje, gdyż również ten wymiar pontyfikatu jest już
nieodwracalny. Jan Paweł II swoim pontyfikatem naznaczył nie tylko swoją epokę,
lecz także teraźniejszość Kościoła.

Dziękuję za rozmowę.
– Ja również dziękuję. Niech Bóg błogosławi!

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl