Ponownie zimna wojna?

Polityka neokonserwatystów w rządzie prezydenta Busha zmobilizowała opór Chin i Rosji i doprowadziła do ich bliskiej współpracy jakoby w imię bardziej sprawiedliwego porządku na świecie, a w rzeczywistości w obronie przed amerykańską dominacją. W rezultacie między Wschodem i Zachodem może rozpocząć się nowa zimna wojna, zwłaszcza jeżeli USA nie przekonają przymierza rosyjsko-chińskiego, że ani Ameryka, ani Izrael nie dokonają ataku na Iran. Rząd Izraela jednak już mianował generała lotnictwa „dowódcą frontu przeciwko Iranowi”.

Analitycy strategii wielokrotnie przestrzegali, że światu grozi tak zwana wojna asymetryczna, w której przeciwnicy USA będą starali się przeciąć „ścięgno Achillesa” amerykańskiego kolosa i „oślepić go”, ponieważ przy dzisiejszej technologii „przeciwnik, którego Ameryka zobaczy, może być prawie w tym samym momencie zgładzony”. Sprzymierzone siły rosyjsko-chińskie zagrażają powaleniem amerykańskiego kolosa, bo chociaż Chiny i Rosja są słabsze, mimo to mają środki, żeby pokonać silniejszego.

Dawid i Goliat

Zasady asymetrycznej walki stosują się do takiego układu, kiedy strona silniejsza, ale mniej sprawna w rozgrywkach strategicznych, ulega stronie słabszej, ale sprawniejszej, która zdaje sobie sprawę ze słabości niezdarnego kolosa i jego sposobu działania. Tak więc fiasko w Iraku i w Libanie, nie mówiąc już o Afganistanie, powinno być ostrzeżeniem dla strategów amerykańskich.

Asymetrycznie słabsza strona musi przeanalizować słabości kolosa i wybrać takie środki działania, żeby spowodować maksymalnie nieudany odwet strony silniejszej. Rosja i Chiny widzą, jak 150 tys. żołnierzy amerykańskich nie może sobie dać rady z piekłem, które stworzyli w Iraku.

Azjatycka tradycja sposobów walki zawiera zasadę używania siły i masy mocniejszego na jego niekorzyść i przeciwko niemu samemu. Tak więc celem słabszej strony jest sprowokowanie gwałtownej i negatywnej reakcji silniejszego przeciwnika, którego zacietrzewienie w dodatku bardzo go osłabia.

W miarę jak do świadomości giganta dochodzi, że trwoni on swoje siły, a mimo to z uporem dalej chce korzystać ze swojej fizycznej przewagi i coraz bardziej gmatwa się w wyczerpujących walkach, strona słabsza czyni wszystko, żeby nie mógł znaleźć dobrego rozwiązania i w końcu musiał uznać, że jego słabszy przeciwnik wygrał. Rezultatem nie musi być zniszczenie i całkowity upadek strony silniejszej. Wystarczy poważne nadwerężenie sił, a wtedy strona słabsza zajmuje dominującą pozycję, stale stosując nacisk na słabe strony pokonanego kolosa.

Asymetryczne metody walki są szczególnie skuteczne przeciwko zarozumiałym i zbyt wierzącym w swoją przewagę, którzy na początku walki są zbyt pewni siebie i mają przesadne wyobrażenie o własnej potędze, podczas gdy jednocześnie patrzą z góry na słabszego oponenta i nie doceniają jego możliwości.

Stało się tak z Sowietami. Ich potężna armia przegrała wojnę w Afganistanie ze znacznie słabszymi i mniej licznymi partyzantami, których uzbroiły USA. Podobny sukces odniósł Hezbollah w Libanie, w walce przeciwko nowocześnie uzbrojonym przez USA siłom izraelskim. Obecnie pacyfikacja Afganistanu przez NATO też może zakończyć się niepowodzeniem. USA stoją na progu wielkiej przegranej w Iraku. Według analityków wojskowych, klęska ta może osłabić pozycję Stanów Zjednoczonych w rozgrywce przeciwko przymierzu Rosjan z Chińczykami.

Cztery punkty zapalne

Asymetryczne sposoby walki stosowane przez słabszych pozwalają im wygrać z silniejszymi przeciwnikami i zniszczyć ich wojskową i geopolityczną przewagę na scenie światowej. Przeważające siły strony silniejszej nie przesądzają o wyniku, który często zależy od większej sprawności słabszego przeciwnika, stosującego skutecznie metody walki asymetrycznej. Tak więc posiadanie niezrównanie wielkich sił przez USA nie jest decydujące. Stany Zjednoczone są zagrożone utratą swojej pozycji w rozgrywkach na skalę światową, zwłaszcza że politycy w Waszyngtonie nie rozumieją, co się dzieje albo celowo zaprzeczają rzeczywistości.

Obecnie występują cztery poważne zagrożenia pokoju światowego: kryzys z Iranem i możliwość ataku USA i Izraela na Iran; interwencja floty wojennej USA przeciwko Korei Północnej; dalsza ekspansja NATO na Wschód i umieszczanie wyrzutni rakiet USA w Polsce i innych krajach niedaleko granic Rosji; sprawa międzynarodowego zaopatrzenia w surowce energetyczne i utrzymania dominacji USA na światowym rynku paliwa. Zagrożeń jest więcej, mogą one w każdej chwili wynurzyć się z dzisiejszej mgły i spowodować konflikt zbrojny w czasie trwającego wyścigu zbrojeń.

W ramach asymetrii sił oś Rosja – Chiny stara się zachować jak najlepsze stosunki z USA, żeby nie narazić się na katastrofalne zderzenie czołowe z kolosem amerykańskim. Polityka ta odnosi sukcesy w formie masowego transferu zasobów finansowych USA i Europy Zachodniej na Wschód. Obecnie już ponad połowa wszystkich pieniędzy na świecie znajduje się we wschodniej Azji. Mimo tego sukcesu Azjatów Stany Zjednoczone jakby nie zdawały sobie sprawy z siły osi Rosja – Chiny i jej sprzymierzeńców. Jest to niebezpieczna gra, która wzmacnia opór przeciwko USA w każdej dziedzinie, tak energetyki oraz gospodarki, jak i w dyplomacji, w polityce, w wojskowości, czyli w faktycznie słabych punktach amerykańskiego kolosa.

W Radzie Bezpieczeństwa ONZ istnieje większość skierowana przeciwko Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii, zredukowanej do roli satelity amerykańskiego, w sprawie ataku na Irak i tworzenia tam „fasadowej demokracji” w celu „przemeblowania” całego Bliskiego Wschodu na korzyść osi USA – Izrael jako początku stworzenia globalnego imperium Stanów Zjednoczonych.

W reakcji uformowała się globalna fala oporu przeciwko USA, od Azji do Ameryki Łacińskiej, na korzyść osi Rosja – Chiny, co bardzo osłabia pozycję strategiczną amerykańskiego kolosa. Zważywszy, że Stany Zjednoczone polegają na imporcie paliwa i tanich towarów, płacąc za deficyt handlowy swoimi bonami skarbowymi o gwarantowanej wartości nominalnej, wróży to dalszy spadek wartości dolara i jeszcze szybszy transfer zasobów finansowych z Zachodu na Wschód oraz wzrost zadłużenia i deficytu USA.

Banki w Rosji i w Azji zaczęły „dywersyfikację”. Już połowa transakcji zawierana jest nie w dolarach, ale w innych walutach, złocie i pozostałych metalach wartościowych. Szybkie zakończenie tej „dywersyfikacji” przez Rosję i duży jej postęp w Chinach zaskoczyły ekspertów amerykańskich. USA straciły już pozycję oficjalnego centrum finansów światowych, a dolar przestaje być główną walutą używaną jako rezerwa centralnych banków na świecie. W przypadku konfliktu państwa w Azji są w stanie spowodować katastrofalny spadek wartości dolara.

Rosja stosuje jeszcze inne sposoby osłabiania USA. Masowo sprzedaje na świecie karabiny typu kałasznikow i inną, stosunkowo tanią broń, co podważa strategiczną wartość ciężkich broni amerykańskich. Na przykład w Libanie czołgi izraelskie, dostarczone z USA, były masowo niszczone przez Hezbollah za pomocą pocisków typu „Komet”. Ruchome wyrzutnie rosyjskich rakiet przeciwlotniczych typu S-300 i

S-400 zagrażają poważnie wszystkim typom samolotów w USA i w Izraelu. Według danych brytyjskiego „Jane’s Defence”, Iran zakupił w Rosji jeszcze bardziej zaawansowane urządzenia radarowe i kompleksy obronne przeciwlotnicze i przeciwrakietowe.

W ramach asymetrycznych strategii słabszych przeciwników śmiercionośne rakiety rosyjskie i chińskie zagrażają amerykańskiej marynarce wojennej, łącznie z lotniskowcami. Amerykańskie satelity szpiegowskie i używane do zdalnego sterowania pociskami mogą być „oślepione” przy pomocy nowych systemów walki, włącznie z porażeniem promieniami laserowymi z ziemi. Urządzenia te kosztują skarb USA kolosalne sumy, z czego korzyść odnosi przemysł zbrojeniowy, podczas gdy Rosja i Chiny wydają bez porównania mniej pieniędzy, żeby mieć pewność niedopuszczenia do zwycięstwa Stanów Zjednoczonych w powietrzu i na ziemi.

Atak na Irak sprawił, że możliwe stało się odizolowanie osi USA – Izrael od innych państw, poza Anglią. Jest on kluczowym zdarzeniem wykorzystywanym do podminowywania globalnej pozycji USA. Tymczasem oś Chiny – Rosja zbroi się i usilnie przygotowuje do wygrania przyszłego, pośredniego lub bezpośredniego, konfliktu przeciwko Stanom Zjednoczonym. Może się on rozpocząć w rozmaity sposób, czy to na polu energetyki, gospodarki, ideologii, dyplomacji, czy nawet na polu bitwy.

prof. Iwo Cyprian Pogonowski, Sarasota, USA

www.pogonowski.com

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl