Ponad 10 tys. podpisów w obronie polskich lasów i ziemi
Już ponad 10 tys. podpisów podliczono ws. referendum w obronie polskich lasów i ziemi. Liczba ta może być jednak dużo większa, bowiem 10 tys., to podpisy podliczone po otwarciu tylko 600 z ponad 3,5 tys. listów.
– W ciągu 5 dni otrzymaliśmy 3600 listów. Rozsegregowaliśmy w tej chwili powyżej 600. W tych 600 listach jest ponad 10 tys. podpisów. Dynamika zbiorów podpisów jest bardzo dobra. Apeluję o jeszcze większe zintensyfikowanie zbiórki podpisów. Akcja ma charakter zdecydowanie ponadpartyjny, ponad wszelkimi podziałami politycznymi. Wpływają listy od ludzi starszych i młodych, z Lasów Państwowych, a także z kół Radia Maryja. Wpływają od ludzi, którzy zbierają je pod sklepami, czy też pod kościołami – informuje poseł Jan Szyszko, były minister ochrony środowiska.
Zbiórka podpisów ws. referendum rozpoczęła się po tym, kiedy rząd PO-PSL zaproponował nowelizację ustawy o lasach. Zgodnie z przyjętą przez Parlament ustawą, Lasy Państwowe w latach 2014-2015 muszą wpłacić do budżetu państwa w sumie 1,6 mld zł, a od 2016 r. 2 proc.od wartości sprzedaży.
Ponadto od 2016 r. nie będzie już ograniczeń w zakupie ziemi przez cudzoziemców. To wielkie zagrożenie dla polskich lasów i ziemi. Dlatego PiS już miesiąc temu złożyło wniosek o informację rządu nt. tych ważnych spraw. Jednak Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zaplanowała ten punkt dopiero na jutro.
– Spodziewamy się, że minister finansów, jak również minister środowiska, a być może pan premier odpowie na konkretne pytania: dlaczego doprowadził do procedowania tej ustawy? Dlaczego destabilizuje Polskie Lasy Państwowe? Dlaczego działa wbrew wszelkim procedurom legislacyjnym, bez żadnych analiz gospodarczych? Dlaczego łamie również Konstytucję? – zaznaczył poseł Jan Szyszko.
Aby móc zorganizować referendum potrzeba minimum pół mln podpisów. Formularze można pobrać m.in. ze strony internetowej Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski, a także pod adresem:
RIRM